Inicjatywne Wtelno

Sobota 12 lipca 2008 roku, to dzień, który na długo zostanie w pamięci rolników, członków grupy producentów rolnych „Agro-Kłos” we Wtelnie. Wtedy to właśnie, przy pięknej, słonecznej pogodzie, w obecności licznie zgromadzonych gości odbyło się uroczyste otwarcie obiektu suszarniczo-przechowalniczego, w skład którego wchodzą dwa silosy o pojemności 3000 i 580 ton oraz czyszczalnia i suszarnia.

Trochę historii

Powstanie Spółdzielni Producentów Ziarna Zbóż i Nasion Roślin Oleistych „Agro-Kłos” we Wtelnie jest nierozerwalnie związane ze Spółdzielnią Samopomoc Chłopska „Rolnik” we Wtelnie. Był rok 2004. Pogarszająca się sytuacja finansowa spółdzielni groziła jej likwidacją. Aby ratować to, co jeszcze zostało, nie zaprzepaścić istniejącego majątku, członkowie ówczesnej spółdzielni wystąpili z propozycją utworzenia grupy producentów rolnych, przyjmując jako formę prawną spółdzielnię, która zrzeszałaby miejscowych rolników. Zebranie założycielskie nowej spółdzielni odbyło się w kwietniu 2004 roku, w lipcu spółdzielnia została zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym, a we wrześniu tego samego roku została wpisana do Rejestru Wojewody. Głównym produktem, dla którego grupa powstała są ziarna zbóż i nasiona roślin oleistych. Pierwszym prezesem nowej spółdzielni został Włodzimierz Kulczyk, który piastuje to stanowisko do dnia dzisiejszego.

Przewodniczącym Rady Nadzorczej został wybrany Wojciech Orliński, który również pełni tą funkcję do dzisiaj. Należy podkreślić, że członkowie Rady Nadzorczej pracują społecznie. W roku 2005 w związku z bardzo trudną sytuacją finansową Spółdzielni Samopomoc Chłopska grupa „Agro-Kłos” przejęła w całości majątek i zobowiązania likwidowanej spółdzielni. Głównym zadaniem, jakie wówczas postawił sobie Zarząd było działanie na rzecz członków spółdzielni umożliwiając im zbyt produkowanych we własnych gospodarstwach płodów rolnych, głównie pszenicy, jęczmienia i rzepaku po jak najkorzystniejszych cenach. W tym celu po zbiorze zbóż organizowano składowanie ziarna w magazynach spółdzielni. W razie konieczności poddawano je procesowi suszenia i czyszczenia, a we własnym laboratorium sprawdzano parametry jakościowe poszczególnych partii. W roku 2006 spółdzielnia wykazała dobry efekt ekonomiczny.

– O tym, żeby pobudować te obiekty zdecydowała Rada Nadzorcza i Zarząd w 2006 roku. Ich zadanie to nie tylko zwiększenie powierzchni magazynowej, ale także, w dużej mierze poprawa jakości skupowanych nasion rzepaku i zboża. Obok suszarni i czyszczalni posiadamy również bardzo dobrze wyposażone laboratorium, dzięki któremu możemy ocenić każdą zakupioną partię nasion. – powiedział w sobotę do zgromadzonych Prezes Spółdzielni „Agro-Kłos” we Wtelnie Włodzimierz Kulczyk. – W województwie kujawsko-pomorskim jesteśmy przykładem dla innych rolników. Chętnie służymy radą nowopowstającym grupom. Jesteśmy grupą otwartą dla innych, nie odizolowujemy się, wręcz przeciwnie możemy przyjmować nowych członków do swojej Spółdzielni.

Nie kryje zadowolenia również Regina Ostrowska – Cieszę się, że udało nam się zrealizować tę inwestycję. Na pewno ułatwi to pracę rolnikom, szczególnie w natężonym okresie żniwnym. Dotychczasowe magazyny nie były wystarczające. W trakcie skupu zbóż czy rzepaku panowała nerwowa atmosfera, ponieważ rolnicy nie mają bazy magazynowej w swoich gospodarstwach. Rzepak jest szczególnie podatny na niekorzystne warunki – myślę tutaj o wilgotności – a każdy z nas nie może sobie pozwolić na posiadanie własnej suszarni. Dzisiaj mamy możliwość dosuszenia, takie ziarno może być składowane, a w ramach tej grupy możemy sprzedać je na korzystnych warunkach. Uważam też, że udało się nam rolnikom połączyć i osiągnąć wspólny cel dla ratowania własnego interesu. Dla zachowania rodzinnego charakteru gospodarstw. Ludzie obdarzyli nas zaufaniem dając każdemu z nas mandat. Na pewno to zaufanie procentuje. Jest tu duża zasługa pana posła, który jako przewodniczący Sejmowej Komisji Rolnictwa i minister jeżdżąc po kraju, mógł wiele podpatrywać u innych, co również udało się przełożyć na nasze podwórko. Końcowe lata działalności Gminnej Spółdzielni „Rolnik” to były czasy likwidacji spółdzielni, pojawiało się mnóstwo problemów, płaciliśmy podatek od nieruchomości za niewykorzystane budynki. I kiedy już było tak trudno, że wiedzieliśmy, że nie poradzimy sobie, żeby utrzymać tę spółdzielnię, to wspólnie podjęliśmy decyzję o założeniu grupy producentów. Dzisiaj uważam, patrząc z perspektywy czasu, że była to słuszna decyzja.

Praca ze znanymi politykami

Prezes grupy podkreśla jak ważnym dla jej rozwoju był udział w pomyśle znanych osób.

– Zawsze mówiłem, że przyszłość buduje się na autorytetach, a takimi autorytetami są dla nas z tejże ziemi poseł Wojciech Mojzesowicz, nasz kolega przewodniczący jednej z Rad Nadzorczych oraz Regina Ostrowska przewodnicząca Komisji Rolnictwa Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego, która często służy nam radą i doświadczeniem. Są to autorytety, które przyciągają, a jest to bardzo ważne.

Siły grupy nie ukrywa też poseł Wojciech Mojzesowicz. – Członkiem grupy producentów jest nie tylko poseł, ale także radna wojewódzka, wiceprzewodnicząca Rady Powiatu, radny Rady Gminy. Członkami tej grupy jest wiele znanych osób, ale przede wszystkim jesteśmy rolnikami. Prezesem jest rolnik. Członkowie Rady Nadzorczej pracują społecznie. To nam się udało zrobić, a nasza grupa ma szansę działać na całym powiecie. Zaczynają się nami interesować różne firmy, ważne jest to, żeby zacząć funkcjonować na rynku. Wszystkich członków naszych grup jest około osiemdziesięciu, ale jestem przekonany, że będziemy się powiększać i wzmacniać.

Pan Gumkowski z Krajowej Rady Spółdzielczej mówił, że sukcesem jest przyjęcie spółdzielczej formy działania. Rzeczywiście, są u nas rolnicy którzy mają gospodarstwa od 8 do 350 hektarów. Kilka dużych gospodarstw robi ok. 80% obrotu i mogłyby funkcjonować same, ale my robimy to razem, to jest nasze biznesowo-rodzinne przedsięwzięcie i to cieszy. Pan poseł Wojciech Mojzesowicz podkreślił znaczenie powiązań rodzinnych w tej grupie. – Myślę, że te koneksje scalają. Czasami mocno się sprzeczamy, prowadzimy ostre dyskusje. Mamy trudne charaktery, dużo od siebie wymagamy. Jednak dla mnie jako polityka to dzisiejsze otwarcie jest namacalnym dowodem, że oprócz opowiadania coś zrobiliśmy, że nie były to puste słowa. Dzisiaj jest jeszcze pusto, ale za tydzień będzie tutaj duży ruch.

Budując ten obiekt wiemy, że zapełni on się rzepakiem – bo rośnie on na naszych polach. Jako rolnicy jesteśmy na to przygotowani. Podobny pogląd reprezentuje pani Regina Ostrowska – Koneksje rodzinne pomagają i zaufanie jest jednak większe. My spotykamy się nie tylko od święta, ale również na co dzień i w uroczystości rodzinne. Na takich spotkaniach omawiana jest wizja rozwoju grupy, w jakim kierunku powinno się pójść, co powinniśmy sobie w danym momencie odpuścić, bo na to nie ma akurat koniunktury. Ale takie rozmowy są potrzebne, bo jak to mówią w ilości osób jest siła i sukces.

Życzenia i gratulacje

W sobotniej uroczystości obok rolników, uczestniczyli także przedstawiciele wielu zaprzyjaźnionych firm współpracujących na co dzień z grupą „Agro-Kłos”. Obecny był Zdzisław Gumkowski z Krajowej Rady Spółdzielczej w Warszawie kierownik od projektów tworzenia grup producentów rolnych – Dla ruchu spółdzielczego w ostatnich latach w Polsce nie było dobrego czasu. Teraz zaczynamy obserwować niejako początek tworzenia grup – spółdzielni branżowych. Pierwsze grupy zbożowe zaczęły powstawać w województwach dolnośląskim czy opolskim, byłem właśnie w dwóch takich grupach. One również wykorzystały majątek byłych spółdzielni geesowskich. Grupy te mają już potężne magazyny zbożowe, natomiast w tej części Polski to pierwszy taki przypadek. To moje pierwsze otwarcie w grupach zbożowych.

Przedstawiciel Zakładów Tłuszczowych w Kruszwicy wręczając list gratulacyjny życzył prezesowi Kulczykowi rozwoju firmy oraz dalszej współpracy z zakładami w Kruszwicy. Prezes grupy „Farpol” w Jabłonowie Pomorskim Ireneusz Góra – Jestem dumny z tego, że grupy się rozwijają, a zarazem ubolewam nad tym, że jest ich mało. To co stoi za mną to owoc pracy członków grupy. Chylę czoła przed wami za determinację i za jedność. Bo póki co, tej jedności w polskim rolnictwie jeszcze nie mamy. A naprawdę wspólnie osiągnąć można by wiele. Życzyłbym sobie, żeby coś takiego powstało w Jabłonowie. Dyrektor Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Oddział w Toruniu, Andrzej Gross również nie krył zadowolenia – To bardzo dobry przykład współnego działania, a tym samym umacniania pozycji rolników na trudnym rynku rolnym. To także dobry przykład dla innych grup naszego regionu, trzeba podkreślić, że jesteście liderami w naszym województwie.

Znalazły się też życzenia przekazane przez dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie pana Romana Sassa – Grupy te są przykładem tego, że można osiągnąć sukces, jeżeli się działa z determinacją. To jest ważne po to, żeby móc lepiej funkcjonować, żeby poprawić pozycję producentów i poprawić swoje dochody. I tu należą się słowa uznania dlatego, że znaleźliście Państwo wspólny język. Jest to dla nas ważne w naszej pracy doradczej, że można pokazywać to jako przykład – tym, którzy mają jeszcze wątpliwości. Gratuluję Zarządowi i Radzie Nadzorczej, prezesowi i Państwu tej determinacji i życzę wszystkiego dobrego. Życzenia i gratulacje przekazali również: przedstawiciele Samorządu Województwa Kujawsko-Pomorskiego, banków BGŻ w Bydgoszczy i BS w Koronowie, grupy montażowej „Araj” oraz inni zaproszeni goście. Przedstawiciel Starostwa Powiatowego w Bydgoszczy wręczył Włodzimierzowi Kulczykowi Medal Starosty Bydgoskiego za zasługi dla powiatu bydgoskiego.

Praca to nie wszystko

Regina Ostrowska docenia znaczenie odpoczynku i integracji – Grupa to nie tylko struktura gospodarcza, która ma przynieść nam wymierne korzyści, grupa to również są spotkania integracyjne, to są wspólne rozmowy, wymiana doświadczeń. Często prowadzimy rozmowy właśnie na płaszczyźnie gospodarczej, jakie kto stosuje środki ochrony roślin, jakie stosuje odmiany roślin. Na jakich gruntach dana odmiana lepiej plonuje. Wymiana sąsiedzka daje tę pewność, że skoro sąsiadowi na takim samym gruncie, o podobnej bonitacji gleb, jak moja powiodło się, to u mnie się też sprawdzi. Często robimy sobie wspólne wyprawy. Niedawno wszyscy członkowie grupy byli na trzydniowym pikniku w Borach Tucholskich. Piknik połączony był ze spływem kajakowym. Również dzisiaj też mamy sympatyczny dzień, można pograć w golfa,  wspólnie się pośmiać i pobawić. Grupa to nie tylko praca, ale również i zabawa.

Przyszłość widzą działając grupowo – tworząc kolejne spółdzielnie

Pan Wojciech Orliński, rolnik ze wsi Lucim, od początku istnienia grupy przewodniczący Rady Nadzorczej – Życie samo zmusza, żeby szukać jakiegoś rozwiązania. Grupy producentów rolnych powstały dlatego, żeby stworzyć większe partie dobrej jakości surowca, w tym przypadku rzepaku i zboża, żeby „drobni skupujący”, nie nazywajmy ich na razie inaczej, nie mogli zmuszać rolników do sprzedaży po niższej cenie. Właśnie grupy mają na celu między innymi ustabilizowanie rynku i ustalenie na dobrym poziomie cen na produkty, które są wytwarzane w naszych gospodarstwach. Na powstanie obecnej spółdzielni mieli wpływ ludzie, którzy tutaj mieszkają i którzy już wcześniej byli zgromadzeni w poprzedniej spółdzielni. Ja również byłem członkiem Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska, która została rozwiązana. Jej zobowiązania przejęła grupa „Agro-Kłos”, która również ma spółdzielczą formę działania.

Uważam, że taka forma jest najbardziej korzystna dla organizacji producenckich. Między innymi dlatego, że odpowiedzialność materialna nie spada na jednego prowadzącego, nie obciąża się również własnych gospodarstw. Na początku było nas piętnastu zdecydowanych ludzi. Wiedzieliśmy na czym to wszystko polega, staraliśmy się wyobrazić sobie to, co możemy zyskać dzięki wspólnemu działaniu. W tej chwili grupa liczy 42 członków. Obecnie nie mamy podpisanych umów na skup zbóż. W zależności od wielkości plonów i kształtowania się rynku będziemy się starali przyjmować zboże od członków grupy, jak i spoza niej. Będziemy chcieli uzyskać jak najlepszą cenę, oferując dobrej jakości zboże określonej partii i w ustalonych terminach. Prowadzimy również sprzedaż pasz, koncentratów i nawozów dla członków grupy i pozostałych rolników. Grupa jest otwarta na nowych członków. Dla tych, którzy się wahają wprowadzono symboliczne wpisowe, które często jest barierą dla małych gospodarstw.

Widząc sens pozytywnego działania grupy zbożowo-rzepakowej „Agro-Kłos”, jej członkowie, w dużej mierze producenci trzody chlewnej, zdecydowali się na zoorganizowanie drugiej grupy, która zajmowałaby się skupem i sprzedażą trzody chlewnej. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Po trzech latach od powstania pierwszej spółdzielni, w maju 2007 r. do rejestru Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego została wpisana druga grupa – Spółdzielnia Producentów Trzody Chlewnej „Prosiaczek”, która obecnie liczy 19 członków i nadal się powiększa. Prezesem Zarządu „Prosiaczka” jest Włodzimierz Kulczyk, który zainicjował powstanie trzeciej grupy producentów – Spółdzielni Producentów Rzepaku „Rolnik” we Wtelnie. Grupa ta złożyła dokumenty konieczne do rejestracji w Urzędzie Marszałkowskim. Na pierwszym posiedzeniu Rady Nadzorczej na prezesa zarządu wybrano Włodzimierza Kulczyka.

Grupami we Wtelnie rządzi jeden prezes

Działające we Wtelnie trzy grupy producentów rolnych są kierowane przez tego samego prezesa Włodzimierza Kulczyka. – To, że rządzi jeden prezes wychodzi nam po pierwsze taniej, a po drugie nie ma konkurencji w poszczególnych działaniach, ponieważ prezes odpowiada za wszystkie poczynania. Nie może przenosić osiągnięć z jednej grupy do drugiej, bo za każdą jest odpowiedzialny. Nie potrzeba wielu prezesów, żeby dobrze kierować grupą, natomiast jasne i klarowne muszą być zasady działania, a pracować po prostu trzeba – mówi pan Wojciech Orliński. Popiera takie rozwiązanie również pan Zdzisław Gumkowski z Krajowej Rady Spółdzielczej – Kulczyk ma autorytet, jest to budujące, że wybierają jego na prezesa, niezależnie czy są to producenci zboża czy trzody chlewnej. Wspólne zarządzanie grupami jest korzystne, bo dla tych trzech spółdzielni wystarczy jedna dobra księgowa, jeden dobry handlowiec, no i w tym przypadku jeden prezes. Wychodzi to po prostu taniej. Na pewno nie ma takiego miejsca jak tutaj we Wtelnie, żeby na terenie jednej miejscowości działały aż trzy grupy spółdzielcze.

Bierzcie przykład z grupy Kulczyka

– Bierzcie przykład z grupy Kulczyka – to słowa prezesa Stowarzyszenia Producentów Trzody Chlewnej „Farpol”
z Jabłonowa Pomorskiego Ireneusza Góry – Dlaczego inni mają brać przykład? A to dlatego, że tylko w ten sposób i przy wspólnym działaniu możemy jeszcze myśleć o wspólnej przyszłości i o wspólnym jutrze. Jest jeszcze w nas tyle nieufności, zawiści. Musimy zaufać sobie i tym, którzy chcą nam coś nowego przekazać. Trzeba wspólnie budować nasze jutro. Ta inwestycja, którą dzisiaj oglądaliśmy to jest moje marzenie, im się to udało nam jeszcze nie, nawet nie zarejestrowaliśmy grupy zbożowej. Przekażę wszystkim członkom mojej grupy niech wezmą sobie grupę pana Kulczyka za wzór, za przykład do naśladowania niech będzie to dla nas niejako pęd do działania. Spróbujemy zawiązać grupę zbożowo-rzepakową, właściwie musimy to zrobić zdając sobie z tego sprawę, że pomoc będzie do 2013 roku. – zakończył Ireneusz Góra.

Uroczystość otwarcia tego wspaniałego, widocznego z daleka obiektu, z Wtelna przeniosła się do „Stajni Gościeradz”. W pięknie położonym nad Brdą gospodarstwie, przy akompaniamencie Kapeli z Koronowa, członkowie spółdzielni z Wtelna razem z zaproszonymi gośćmi, mogli do późna świętować swój wielki dzień.

Marta Adamowicz
KPODR Minikowo

image_pdfimage_print