Pszczelarstwo innowacyjne

Pszczelarstwo innowacyjne i w zgodzie z naturą

„Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie”

Projekt realizowany przez Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie.
Wyjazd studyjny realizowany w ramach operacji pn. „Gospodarka pasieczna – innowacyjna i w zgodzie z naturą” wpisanej do Planu operacyjnego KSOW na lata 2022-2023.
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Schematu II  Pomocy Technicznej „Krajowa  Sieć Obszarów Wiejskich”, Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020
Instytucja Zarządzająca Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 – Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi

 

 

Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego swoją działalność dedykuje rolnikom, również tym zajmującym się bardziej niszowymi gałęziami produkcji rolnej, takimi jak pszczelarstwo. W tej dziedzinie specjalizuje się Oddział w Zarzeczewie. Aby uatrakcyjnić ofertę korzystamy z dostępnych środków unijnych realizując między innymi operacje finansowane z Sieci na rzecz innowacji w rolnictwie i na obszarach wiejskich.

Niedawno odbyły się w Zarzeczewie targi Kujawsko-Pomorskie Miodowe Lato, podczas których pszczelarze mieli możliwość uczestniczyć w konferencji „Gospodarka pasieczna – innowacyjna i w zgodzie z naturą” , o czym pisaliśmy w naszym biuletynie w poprzednim miesiącu. Kontynuacją konferencji był wyjazd studyjny pod tym samym tytułem, który odbył się w dniach 19-21 września. Grupa pszczelarzy i doradców odwiedziła ciekawe miejsca na terenie Polski i Czech.

Pierwszy dzień wizyt upłynął pod znakiem wymiany doświadczeń oraz zbierania cennych informacji na temat nowatorskich rozwiązań na obszarze działalności prężnie funkcjonującego Terenowego Koła Pszczelarskiego w Kłodzku (województwo dolnośląskie). Ziemia Kłodzka charakteryzuje się specyficznymi warunkami klimatyczno-przyrodniczymi. Uwarunkowane jest to między innymi ukształtowaniem terenu Kotliny Kłodzkiej. Jest to bowiem miejsce bogate przyrodniczo, otoczone górami (Bardzkie, Stołowe, Bystrzyckie, Złote oraz Masyw Śnieżnika). Nie brakuje tu łąk i lasów, które zapewniają pszczołom bogactwo zróżnicowanych pożytków. Wyeksponowane na słońce zbocza południowe obfitują w kwitnące, nektarujące rośliny wcześniej, niż na pozostałych terenach. W późniejszym terminie zaś kwitnie roślinność na zboczach północnych, dzięki czemu okres wegetacyjny jest zdecydowanie dłuższy w porównaniu do innych rejonów kraju i zapewnia bogatą bazę pożytkową. Te specyficzne warunki sprawiły, że w regionie funkcjonuje lokalna marka, tzw. Sudeckie Miody Kotliny Kłodzkiej. Na Liście Produktów Tradycyjnych, prowadzonej przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, znajdują się Sudecki miód gryczany oraz Sudecki miód wielokwiatowy, zarejestrowane w 2007 roku.

Pod przewodnictwem prezesa wspomnianego Koła, p. Grzegorza Wawryki, nasza grupa odwiedziła dwie przykładowe pasieki. Pierwsza z nich położona była w miejscowości Jaszkowa Dolna, niedaleko Kłodzka. Właściciel, p. Paweł Pielichaty opowiedział, w jaki sposób prowadzi swoją gospodarkę pasieczną. W okolicy znajdują się, oprócz rzepaku, spore areały uprawianej ekologicznie dzikiej róży oraz gryki. Ta ostatnia przyciąga pszczelarzy nawet z odleglejszych stron, którzy przewożą swoje pasieki wędrowne, aby pozyskać ten jakże charakterystyczny dla tych okolic miód gryczany. Interesującym rozwiązaniem okazało się prezentowane przez p. Pawła urządzenie do podkarmiania rodzin pszczelich. Wykorzystywana przez niego specjalna pompa ssąco-tłocząca, wyposażona w dozownik do precyzyjnego aplikowania inwertu (gotowej mieszanki paszowej do zakarmiania pszczół), znacznie usprawnia pracę w pasiece.

W okolicach Kłodzka odwiedziliśmy także Pasiekę Siedlisko p. Henryka Zaremby w Starym Wielisławiu. Tutaj innowacyjny okazał się sposób prowadzenia i zarobkowania właściciela. P. Henryk zdywersyfikował swoje dochody – oprócz produkcji odkładów i własnej hodowli matek pszczelich, prowadzi na terenie pasieki zajęcia edukacyjne. Cała infrastruktura pasieki została rozplanowana tak, aby móc w niej przeprowadzać wizyty edukacyjno-szkoleniowe dla różnych grup wiekowych. W stosownych miejscach znajdują się ule i tablice edukacyjne przygotowane w języku polskim i czeskim, a to z uwagi na rozwiniętą współpracę między Terenowym Kołem z Kłodzka a czeskimi pszczelarzami. Ponadto pasieka posiada arboretum składające się z wielu drzew, krzewów i wieloletnich roślin miododajnych. Są one opisane, tak aby każdy odwiedzający mógł rozpoznać poszczególne gatunki. Arboretum to stanowi przy okazji bogatą bazę pożytkową dla pszczół. P. Zaremba wskazał na naturalne metody leczenia pszczół. Zaprezentował też ciekawą rzecz, mianowicie czym zastąpić tradycyjny podkurzacz. Pan Henryk stosuje roztwór cynamonowo-lawendowego olejku eterycznego. Zraszanie pszczół takim roztworem powoduje uspokojenie pszczół podczas różnych czynności pszczelarza przy ulu. Ponadto specyfik posiada walory profilaktyczno-lecznicze, gdyż jest to naturalny środek zwalczający groźną chorobę, jaką jest grzybica wapienna pszczoły miodnej.

Kolejnego dnia wybraliśmy się do naszych czeskich sąsiadów. Z przyczyn losowych musieliśmy nieco zmienić pierwotny plan wizyt. Nie udało się zwiedzić pasieki miejskiej w Pardubicach, dlatego od razu zawitaliśmy do miasta Nasavrky, gdzie mieści się Liceum Pszczelarskie – Ośrodek Szkolenia Pszczelarskiego. Przywitał nas dyrektor placówki, p. Jozef Lojda. Na początku wysłuchaliśmy wykładu na temat działalności szkoły. Wspólnie z wiceprezesem Regionalnego Związku Pszczelarzy Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej we Włocławku Arkadiuszem Kozą przedstawiliśmy naszą grupę. Pozostali uczestnicy wyjazdu mieli szansę na zadawanie pytań na temat organizacji pszczelarstwa w Czechach. Inaczej uregulowana jest tu hodowla matek pszczelich. Pszczelarze czescy mogą zaopatrywać się w matki konkretnych, zatwierdzonych do wyboru linii hodowlanych pszczoły kraińskiej, w odróżnieniu od polskich bartników, którzy mogą wykorzystywać bez ograniczeń różne rasy i linie. Przewóz pasiek wędrownych na pożytki odbywa się w Czechach za uprzednią zgodą lekarza weterynarii. Wystawia on stosowny dokument przewozowy, w którym widnieje data transportu oraz docelowa lokalizacja pasieki. Ma to na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się chorób. W Polsce natomiast wystarczy takie przemieszczenia ustalić z właścicielem/administratorem terenu. Po tej wstępnej wymianie informacji przeszliśmy do zwiedzana szkoły, która okazała się obiektem o imponującym wyposażeniu w sprzęt pszczelarski i wszelkie pomoce dydaktyczne. Zwiedziliśmy szkolną pasiekę hodowlaną, gdzie opowiedziano o praktykowanych tu metodach odchowu matek pszczelich, jak również na temat stosowanego leczenia rodzin pszczelich. Następnie zwiedzaliśmy pszczelarską linię produkcyjną, gdzie można było obejrzeć urządzenia służące do wytapiania wosku, produkcji węzy pszczelej, odsklepiacz do ramek, wirówki, rozlewnię miodu, dekrystalizator do miodu oraz wiele innych urządzeń. W hali szklonej umieszczono także ekspozycję różnego typu uli, co zainteresowało naszych pszczelarzy. Na terenie szkoły znajdowało się także arboretum bogate w nasadzenia, apidomek do apiinhalacji o nieco innej konstrukcji, niż te spotykane w Polsce oraz sklep pszczelarski.

Po tak owocnym w wymianę doświadczeń dniu wróciliśmy na teren naszego kraju. Skierowaliśmy  się do Pszczelego Miasteczka w miejscowości Mołczyn koło Dzięgielowa na Śląsku Cieszyńskim. Obiekt okazał się dobrym przykładem na to, jak można przekuć hobby w biznes. Założycielem Pszczelego Miasteczka był nieżyjący już obecnie Jan Gajdacz, z zawodu kołodziej i cieśla, ale także pszczelarz. Pszczelarstwo stało się jego pasją. Własną pasiekę założył w 1970 roku. Początkowo utrzymywał pszczoły w zwykłych ulach, ale potem własnoręcznie wykonał  kilkadziesiąt tzw. „uli – domków” o nietypowym kształcie, inspirowanym góralską architekturą. Ich konstrukcja oparta była o typ ula warszawskiego poszerzonego. Zastosowano tu dodatkowo innowacyjne rozwiązanie, mianowicie dachy uli są uchylne (nie trzeba ich odkładać na bok), co znacznie ułatwia dokonywanie przeglądu rodzin pszczelich. Ule są tak wyprofilowane, że uchylenie dachu nie powoduje ich destabilizacji. Oryginalny wygląd uli przyciąga oko nie tylko pszczelarzy. Położenie pasieki jest także malownicze, w otoczeniu gór, na terenie nieczynnego kamieniołomu. Te czynniki spowodowały, iż miejsce to było chętnie odwiedzane i z czasem zaczęło być „zwiedzane”. Przyjmowane są tutaj różnego rodzaju grupy zorganizowane.  

Zwieńczeniem wyjazdu studyjnego była wizyta w Śląskim Ogrodzie Botanicznym w Mikołowie, gdzie funkcjonuje Pasieka Edukacyjna „Skrzydlaci Przyjaciele”. Pasieka ta zaczęła swą działalność na zasadzie współpracy z Ogrodem i Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Pasiekę zaprezentował nam p. Łukasz Przybył. Obok wielu uli edukacyjnych ciekawostką okazał się kenijski ul snozowy, który w Afryce podwieszany jest wysoko na drzewach, czyli w miejscu niedostępnym dla słoni. Ule snozowe różnego typu wykorzystywane były również u nas, w czasach, gdy jeszcze nie zaczęto stosować ramek, jest to bowiem drewniany patyk lub listewka, na bazie której pszczoły budują plaster miodu. P. Przybył jest ponadto właścicielem pasiek miejskich. Posiada on 90 rodzin pszczelich. Wszystkie są zlokalizowane na wielokondygnacyjnych budynkach w dużych śląskich miastach. Ten rodzaj działalności wzbudził szczególne zainteresowanie uczestników. Dzięki spotkaniu z p. Łukaszem udało się zrealizować w pełni program wyjazdu, który zakładał wizytę w pasiece miejskiej. Choć fizycznie zwiedziliśmy tylko pasiekę edukacyjną, nie będąc w pasiekach miejskich, opowieść przytoczona przez p. Łukasza oraz fotografie i foldery ilustrujące pasieki miejskie, wiele nam wyjaśniły. Prowadzona przez p. Łukasza działalność stanowi przykład innowacyjnej formy zarobkowania mieszczącej się w zakresie pszczelarstwa. Nawiązał on szereg kontaktów z dużymi koncernami, które deklarują i wspierają działania na rzecz ochrony środowiska i bioróżnorodności. Firmy zawierają umowy z pszczelarzem, a ten z kolei instaluje i obsługuje ule na dachach siedzib tychże firm, otrzymując za te działania wynagrodzenie.  Pozyskany miód firmy wykorzystują do celów promocyjnych i marketingowych. Okazuje się, iż na terenie miast znajdują się znakomite pożytki pszczele, bogate gatunkowo, dzięki czemu nektar dostępny jest wiosną, latem i na jesieni. Poza tym w mieście pszczoły nie mają konkurencji, uli w okolicy jest niewiele albo wcale, występuje tu wręcz niedopszczelenie. Dlatego od jednej rodziny pszczelej można pozyskać w sezonie nawet do 50 kg miodu o bardzo dobrych parametrach, potwierdzonych badaniami laboratoryjnymi. Jedna pasieka miejska składa się z dwóch do pięciu uli. Wykonane są one na zamówienie, z drewna sosny wejmutki. Surowiec ten ma swoje zalety – jest przede wszystkim naturalny, lekki oraz zapewnia właściwą izolację cieplną. Uczestnicy wyjazdu z zaciekawieniem wysłuchali prezentacji naszego ostatniego prelegenta.

Powyższy wyjazd okazał się bardzo udany. Stanowił on swego rodzaju dopełnienie treści przekazanych podczas konferencji. Wizyty studyjne są zawsze szansą na zdobycie nowych wiadomości, podpatrzenia ciekawych, innowacyjnych rozwiązań zastosowanych w praktyce, a uczestnicy mają więcej możliwości przedyskutowania interesujących ich zagadnień z prelegentami. Taka forma szkolenia z pewnością bardziej zapada w pamięć i inspiruje intensywniej, niż zwykły wykład.

Anna Dykczyńska
KPODR Minikowo O/Zarzeczewo