Jarosław Domiński

Aspekty technologiczne upraw sadowniczych

14 marca bieżącego roku odbyła się konferencja sadownicza „Aspekty technologiczne upraw sadowniczych” .Uczestnikami szkolenia byli plantatorzy roślin jagodowych, ziarnkowych i pestkowych.

Wymagania związane z wprowadzeniem ustawy Prawo wodne przedstawiła Małgorzata Kołacz z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie. W czasie wystąpienia przedstawiono wymogi związane z nawożeniem nawozami naturalnymi i azotowymi na gruntach rolnych w pobliżu wód powierzchniowych. Poinformowano o zakazie stosowania nawozów na glebach zamarzniętych, zalanych wodą, nasyconych wodą lub pokrytych śniegiem. W kolejnym wystąpieniu Profesor Andrzej Komosa z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu przedstawił założenia podstaw żywienia roślin sadowniczych. Efektywność wnoszonych do gleby składników pokarmowych jest uzależniona od wielu czynników. W optymalizowaniu nawożenia ważna jest znajomość zasobności gleby, którą można uzyskać poprzez systematyczne wykonywanie prób glebowych. Ich pobieranie obarczone może być dużym błędem (nawet do 300%) dlatego wymagana jest  znajomość poszczególnych plantacji, jak i techniki pobierania. Profesor zwrócił uwagę, że jedna próba mieszana powinna się składać z 15-20 prób pojedynczych. W trakcie wystąpienia podkreślił znaczenie poszczególnych składników w procesach fizjologicznych oraz ich wpływ na tworzenie plonu. Informacje dotyczące zasobności gleby powinny być uzupełnione o analizy chemiczne liści. Christer Drottson Prezes Mondi Polska przedstawił firmę oraz zapoznał uczestników z możliwościami współpracy. Zaprezentował osiągane ceny dla owoców i warzyw w sezonie 2017 porównał je do prognozowanymi na ubiegły sezon.

 

 

 

Aspekty technologiczne upraw warzywniczych

26 lutego 2018 roku odbyła się w Płowcach konferencja warzywnicza pod tytułem „Aspekty technologiczne upraw warzywniczych”. Wymagania związane z wprowadzeniem ustawy Prawo wodne przedstawiła Małgorzata Kołacz z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie. W czasie wystąpienia przedstawiono wymogi związane z nawożeniem nawozami naturalnymi i azotowymi na gruntach rolnych w pobliżu wód powierzchniowych. Poinformowano o zakazie stosowania nawozów na glebach zamarzniętych, zalanych wodą, nasyconych wodą lub pokrytych śniegiem. Piotr Kalitta z firmy HIT Michał Durmowicz z Włocławka podsumował sezon 2017 oraz przedstawiał prognozy w produkcji warzyw gruntowych na 2018 r. Przedstawił również możliwości współpracy w nadchodzącym sezonie z producentami warzyw. Złożoność zagadnień związanych z ochroną cebuli przed chwastami, chorobami i szkodnikami omówił Piotr Borczyński z KPODR Minikowo. Dużym zainteresowaniem słuchaczy cieszyły się informacje dotyczące możliwości zwalczania chwastów w poszczególnych fazach rozwojowych cebuli. Zaprezentowane zostały programy ochrony zwalczające mączniaka rzekomego. Rafał Putinkowski z Arysty LifeScience Polska Sp. z o.o. przedstawił produkty firmy do ochrony warzyw gruntowych. Z uwagi na powtarzające się anomalie pogodowe prelegent zwrócił szczególną uwagę na możliwość stosowania stymulatorów wzrostu. Gotowe rozwiązania w nawożeniu warzyw gruntowych firmy Yara Poland Sp. z o.o. przedstawił Wojciech Kopeć.

.

 

 

Nowoczesne rozwiązania w produkcji drobiu grzebiącego

27 marca br. w Minikowie odbyła się ostatnia w miesiącu konferencja z produkcji zwierzęcej. Była to konferencja pn. „Nowoczesne rozwiązania w produkcji drobiu grzebiącego”. Została ona zorganizowana przy współpracy z Kujawsko-Pomorskim Zrzeszeniem Hodowców Drobiu i Producentów Jaj oraz Wydziałem Hodowli i Biologii Zwierząt Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy. Do Minikowa przybyło ok. 120 uczestników. Tematyka była różnorodna i praktyczna, obejmująca najnowsze  rozwiązania technologiczne w produkcji drobiarskiej, zarówno żywieniowe, weterynaryjne jak i dot. wyposażenia ferm. Uczestników powitali  Zastępca dyrektora KPODR Minikowo – Lidia Lewandowska, Prezes KPZHDiPJ – Roman Wiśniewski i Dziekan WHIBZ UTP w Bydgoszczy – prof. Marek Adamski.

Dr inż. Mirosław Banaszak przedstawił aktualną sytuację biobezpieczeństwa polskich ferm drobiarskich. Ważne jest utrzymanie reżimu sanitarnego oraz solidność w realizacji zadań na fermie przez pracowników, ponieważ tylko w nieznacznym stopniu decydują o niej same czynniki biologiczne (!). Bioasekuracja to istotne narzędzie w produkcji bezpiecznej żywności i stabilizacji statusu zdrowotnego stada. Podczas prelekcji zostały przedstawione m.in. czynniki inwazyjne zagrażające ptakom w trakcie produkcji, przyczyny zachorowań i strat w produkcji drobiu, fermowy system biobezpieczeństwa oraz wymogi prawne.

Główny Technolog Golpasz S.A. – Tomasz Tryk, poruszył temat dotyczący aktualnych problemów w żywieniu drobiu, a mianowicie wykorzystania roślin strączkowych (bobiku, łubinu) w praktyce firm paszowych. Zdaniem technologa strączkowe mają swoje miejsce w recepturach drobiowych w wytwórniach pasz. Z reguły używany jest bobik (do 5%), łubin żółty (do 5%) i groch (do 15%). Ograniczeniem z reguły jest dostępność surowca lub jego cena. Wartość roślin strączkowych zależy od ich składu chemicznego, a programy do optymalizacji umożliwiają wycenę danego surowca w otoczeniu innych dostępnych materiałów. Program wybiera rozwiązanie najbardziej ekonomiczne. Aminokwasem ograniczającym w paszach dla brojlerów w pierwszej kolejności jest Izoleucyna (która nie została uwzględniona w profilach pasz testowanych w ramach Programu Wieloletniego). Polska jest największym producentem drobiu w Europie, z czego prawie połowa jest eksportowana. Wzrost kosztów produkcji żywca zmniejszy eksport mięsa i zapotrzebowanie na surowce paszowe, siłę roboczą oraz transport w konsekwencji czego Polacy będą mogli kupować tańszy drób wyprodukowany poza granicami kraju.

Sebastian Janiszewski z Avicare zaprezentował program kontroli kokcydiozy na fermach kurcząt brojlerów, który jest skutecznym narzędziem w walce z kokcydiozą u drobiu. Badanie ptaków na kokcydiozę powinno się odbyć w 18-42 dniu (optymalnie 26-32). Wymiernymi korzyściami zastosowania programu kontroli są: obiektywna wiedza o poziomie zagrożenia, śledzenie trendów i dynamiki rozwoju pasożytów, prawidłowe i wczesne projektowanie rotacji kokcydiostatyków oraz skuteczne projektowanie programów bezinwazyjnych. Kolejnym tematem przedstawionym przez Sebastiana Janiszewskiego była praca naukowa pn. „Wpływ zastosowania papieru paszowego o różnej barwie na wskaźniki odchowu kurcząt brojlerów do 7. dnia życia”. W podsumowaniu, autorzy stwierdzili, że doświadczenia producentów kurcząt brojlerów wskazują na korzystny wpływ zastosowania papieru paszowego na wyniki odchowu kurcząt. Obserwowano pewne tendencje do lepszych rezultatów gdy zastosowano papier zielony. Zatem zasadnym wydaje się, iż temat ten powienien być dalej podejmowany, a badania powtórzone z uwzględnieniem, np. obsady kurcząt, różnego genotypu kur, czy też masy początkowej piskląt.

Następnie głos zabrał dr inż. Marcin Hejdysz, który przedstawił możliwości wykorzystania krajowych źródeł białka roślinnego w żywieniu drobiu grzebiącego na podstawie badań z Programu Wieloletniego. Przedstawione zostały zalety jak i wady wykorzystania roślin strączkowych w paszach, ale co najważniejsze podano metody obniżenia ich koncentracji tj. konkretne odmiany zawierające niską koncentrację tanin czy alkaloidów. Doktor zaznaczył, że Krajowe źródła białka roślinnego mogą być częściową alternatywą dla poekstrakcyjnej śruty sojowej w żywieniu kurcząt i indyków rzeźnych oraz kur nieśnych utrzymywanych w systemach intensywnych. Krajowe źródła białka roślinnego mogą być jedynym źródłem białka w mieszankach pełnoporcjowych dla ekstensywnych linii kur nieśnych oraz, że zastosowanie ekstrudowanych nasion soi, umożliwia uzyskanie nieznacznie gorszych wyników produkcyjnych kurcząt rzeźnych w porównaniu do ptaków żywionym tradycyjną mieszanką opartą o poekstrakcyjna śrutę sojową. Dostępne są również ,,Zalecenia żywieniowe dotyczące stosowania krajowych pasz wysokobiałkowych pochodzenia roślinnego dla świń i drobiu”, jest to praca zbiorowa pod redakcją prof. dr hab. Andrzeja Rutkowskiego.

Duże zainteresowanie wywołały ekonomiczne i wydaje systemy ogrzewania dla hodowli drobiu, gdzie Paweł Rogowski z firmy Centaurus Solutions and Service zapewniał, że promienniki ceramiczne to duże oszczędności w zużyciu gazu – do 40% mniej w stosunku do nagrzewnic oraz do 25 % mniej w stosunku do promienników metalowych, w kurniku jest ponad 10-krotnie mniejsza emisja CO i CO2. Następuje znaczna poprawa dobrostanu ptaków, zdrowsze łapki (mniej pary wodnej). Promienniki ceramiczne gwarantują bezpieczeństwo poprzez niskie ciśnienie gazu i brak otwartego ognia.

Paweł Pochylski z firmy Wesstron zaprezentował film, na którym można było zobaczyć nowoczesną fermę kurczaków brojlerów. Firma ta ma już za sobą 22 lata doświadczeń w branży wyposażenia fermowego. Pokazany został nowoczesny, mobilny system zarządzania fermą, czy automatyczne gniazda. Wybierając grupę Wesstron wybieramy polskiego producenta.

Na koniec konferencji zostało przedstawione sprawozdanie z działalności Kujawsko-Pomorskiego Zrzeszenia Hodowców Drobiu i Producentów Jaj oraz sprawozdanie z działalności Krajowej Federacji Hodowców Drobiu i Producentów Jaj. Wygłosili je Henryk Rybka oraz Radosław Wiśniewski Członkowie KPZHDiPJ. Zgodnie ze statutem Kujawsko-Pomorskie Zrzeszenie Hodowców Drobiu i Producentów Jaj jest dobrowolną, niezależną, samorządną, społeczno-zawodową organizacją rolniczą. Zrzeszenie zarejestrowane zostało w 2010 roku a od 2011 r. jest członkiem Krajowej Federacji Hodowców Drobiu i Producentów Jaj. W 2017 r. odbyło się w Minikowie Walne Zebranie Członków Zrzeszenia, dokonano wyboru nowego składu Zarządu. Podczas Targów majowych Lato na Wsi w Minikowie odbyły się dwudniowe panele tematyczne związane z prezentacją walorów mięsa drobiowego. We wrześniu, tym razem oddziale Ośrodka w  Przysieku odbyło się szkolenie dla hodowców i producentów drobiu. Natomiast w grudniu kilkudniowe warsztaty kulinarne w Minikowie, skierowane do szkół gastronomicznych, które były finansowane z Krajowej Federacji Hodowców Drobiu i Producentów Jaj.

Wymieniłam jedynie działania z Kujawsko-Pomorskim Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego w Minikowie jednak wiadome jest, że inicjatyw oraz działań jest znacznie więcej, przedstawiciele Zrzeszenia i Federacji czynnie uczestniczą w posiedzeniach komisji sejmowych, broniąc praw i interesów hodowców i producentów jaj. Zostały złożone podziękowania dla Krajowej Rady Drobiarskiej – Izby Gospodarczej w Warszawie za szybką reakcję w sprawie raportu dotyczącego wykorzystania antybiotyków w produkcji drobiarskiej. Specjaliści zapewniają, że Kraje Unii Europejskiej na czele z Polską – największym producentem drobiu we wspólnocie – charakteryzują się najwyższymi standardami na świecie pod względem bezpieczeństwa żywności. Fermy drobiarskie są pod ścisłą kontrolą weterynaryjną, zachowując okres karencji po podaniu leków. Polskie mięso jest bezpieczne dla konsumentów. Polska żywność od wielu lat jest wysoko ceniona przez wymagających odbiorców za granicą.

W listopadzie br. w Przysieku planowane jest kolejne spotkanie dla zainteresowanych branżą drobiarską, na które już teraz serdecznie zapraszamy.

 

Tekst i foto: Anna Mońko KPODR w Minikowie

Zdrowie krów a jakość mleka

Hodowcy bydła mlecznego, doradcy rolniczy i studenci wzięli udział w  konferencji pn. „Zdrowie krów a jakość mleka” które odbyło się 22 marca 2018 r. w Minikowie. Spotkanie było zorganizowane przez Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie, firmę Schauman Polska Sp. z o.o. oraz Polską Federację Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Uczestników konferencji powitali: Ryszard Kamiński dyrektor KPODR Minikowo, Janusz Nalewalski kierownik PFHBiPM oraz lek. wet. Zbigniew Dzionek Główny Doradca w Schaumann Polska. Pierwszym wykładowcą był lek. wet. Zbigniew Dzionek, który przedstawił temat: „Choroby zawodowe krów mlecznych i możliwości zapobiegania im przez żywienie”. Następnie Natalia Narewska – specjalista KPODR zaprezentowała temat OSN w świetle nowych przepisów prawnych. W czasie przerwy uczestnicy szkolenia mogli porozmawiać z doradcami reprezentującymi firmy z branży hodowlanej. Firmy które były obecne podczas konferencji to Schaumann Polska, Polskie Stowarzyszenie ds. Mastitis, HIPRA, SHiUZ oraz Bank BGŻ BNP Paribas. Kolejny wykład przeprowadził lek. wet.  Tomasz Jankowiak reprezentujący Polskie Stowarzyszenie ds. Mastitis. Przedstawił on temat pn. „Jakość mleka – wyzwanie Hodowców”. Na zakończenie przedstawiono temat pn. Kompleksowy program kontroli jakości mleka. Zaprezentował go lek. wet. Przemysław Błaszczyk z firmy HIPRA.

 

Tekst i foto: Stanisław Pater, KPODR Minikowo

 

 

Aktualna sytuacja w chowie owiec i kóz

W piątek, 16 marca 2018 r. odbyła się konferencja pn. Aktualna sytuacja w chowie owiec i kóz. Do Minikowa przybyli licznie hodowcy owiec, nie tylko z naszego – kujawsko-pomorskiego województwa. Niektórzy przejechali nawet 200 km aby wysłuchać tematów dotyczących najważniejszych aspektów związanych z małymi przeżuwaczami. Prezentacje były różnorodne i praktyczne. Józef Baran przedstawił aktualny stan hodowli wg raportu Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Bydgoszczy. Anna Mońko z KPODR Minikowo dopowiedziała, że wg danych z ARiMR i GUS pogłowie owiec ogółem w 2017 roku wynosiło 261,2 tys. szt. i było o prawie 10% wyże porównując z 2016 rokiem. Oprócz tego liczba owiec w województwie kujawsko-pomorskim zgłoszonych do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wynosiła w 2017 r. 10 089 szt., natomiast liczba zakolczykowanych kóz wyniosła 2 758 szt.

Po wykładzie dr inż. Ewy Peter nikt nie miał wątpliwości, że produkty pochodzące od owiec i kóz działają prozdrowotnie na nasz organizm. Na terenie województwa kujawsko-pomorskiego znajduje się Instytut Zootechniki Państwowy Instytut Badawczy, Zakład Doświadczalny w Kołudzie Wielkiej, gdzie możemy zobaczyć merynosa odmiany barwnej, jest to rasa zachowawcza – 1 z 15 w naszym kraju, ponadto wciąż trwają prace nad plenno-mleczną Owcą Kołudzką a ekspertem w dziedzinie hodowli owiec jest dr inż. Anna Jarzynowska, która dogląda zwierzęta każdego dnia i prowadzi badania żywieniowe, których wyniki można było zobaczyć podczas konferencji. Dodatkową atrakcją było stoisko Pracowni Artystycznej ,,Aligracja” – na którym prezentowała się ręcznie wykonana biżuteria i nakrycia z owczej wełny. Specjalistą ds. żywienia owiec i kóz na terenie całej Polski jest Mariusz Dobies z firmy Trouw Nutrition Polska sp. z o.o. Przedstawił ofertę skierowaną do każdej z grup technologicznych zarówno owiec jak i kóz. Nie da się ukryć, że przydatną rzeczą dla hodowców jest pełnoporcjowy preparat mlekozastępczy dla koźląt i jagniąt oraz mieszanki starterowe stosowane już od 2 tygodnia życia. Z województwa zachodniopomorskiego przyjechali Państwo Xymena i Tomasz Kowalscy z synem. Na bazie własnych doświadczeń opowiedzieli jak wygląda ekologiczna hodowla owiec oczami rodziny, która jeszcze kilka lat temu mieszkała w mieście. Na sam koniec długo wyczekiwany wykład nt. zapobiegania najczęściej występującym chorobom owiec i kóz poprowadził Powiatowy Lekarz Weterynarii w Nakle nad Notecią – Piotr Kwiatkowski, który posiada wieloletnie doświadczenie w tej dziedzinie. Zadano wiele pytań a lekarz rozwiewał wszystkie wątpliwości i doradzał jak wpłynąć na zdrowie małych przeżuwaczy poprzez odpowiednią profilaktykę.

W konferencji wzięło udział 80 osób, spotkanie należało do jak najbardziej udanych. Wierzymy, że sytuacja w hodowli owiec i kóz poprawi się w przyszłości. W zeszłym roku Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego organizował ogólnopolski projekt pn. ,,Wyjazd studyjny – Od bacówki do fabryki, dobre praktyki”, mieliśmy okazję oglądać nowoczesną przetwórnie serów kozich czy wypas owiec jaki był robiony od dawnych lat do dziś. Wyjazd odbył się do województwa podkarpackiego, nie musieliśmy wyjeżdżać daleko za granicę. Polska ma potencjał a każde województwo swoją historię związaną z hodowlą małych przeżuwaczy. Jagnięcina, baranina, kozie sery i jogurty to wspaniałe produkty po które ludzie sięgają, jeśli mają do nich dostęp. Była to doskonała okazja do wymiany doświadczeń oraz rozmowy na tematy hodowli i problemów z nią związanych. Mamy nadzieję na kolejne spotkanie w podobnym terminie, za rok. Zachęcamy do śledzenia naszego kalendarium wydarzeń na stronie internetowej www.kpodr.pl, warto być na bieżąco.

Tekst i foto: Anna Mońko, KPODR Minikowo

 

Ważne informacje dla rolników

 

Przestrzeganie zasad bioasekuracj w sprawie środków podejmowanych  w związku z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń, w gospodarstwach, w których utrzymywane są świnie, położonych na terytorium Polski poza obszarami objętymi restrykcjami w związku z występowaniem ASF (poza obszarem zagrożenia, objętym ograniczeniami i ochronnym).

 

Pamiętajmy, że wirus ASF jest oporny na warunki środowiska i w zależności od warunków przeżywa:

  • we krwi świń – 18 tygodni,
  • w odchodach świń – 60 – 100 dni w temperaturze pokojowej,
  • w surowym mięsie w temperaturze 4 st. C –  150 dni, a w mięsie mrożonym około 1000 dni,
  • w szpiku kostnym – do 6 miesięcy, a w tkankach gnijących zwłok dzika lub świni przez 7-8 miesięcy.

 

  1. Karmienie świń paszą zabezpieczoną przed dostępem zwierząt wolno żyjących.

Absolutnie nie wolno karmić świń zlewkami kuchennymi, nawet jeśli pochodzą z własnego domu. Dotyczy to również obierek powstających podczas przygotowywania posiłków.

Paszę powinniśmy przetrzymywać w zamykanych pomieszczeniach, które są zabezpieczone przed dostępem nie tylko zwierząt dzikich, ale także domowych. Trzeba też okresowo sprawdzać „szczelność” pomieszczeń, w których przechowywana jest pasza, czy nie ma jakichkolwiek miejsc gdzie zwierzęta, w tym gryzonie (szczury, myszy) mogłyby mieć dostęp do paszy. Należy też zwracać uwagę przy zadawaniu paszy świniom czy nie ma w niej resztek kości lub innych tkanek zwierząt. Nie powinno się karmić świń zielonką zebraną prosto z łąk.

 

  1. Prowadzenie rejestru środków transportu do przewozu świń wjeżdżających na teren gospodarstwa oraz rejestru wejść osób do pomieszczeń, w których utrzymywane są świnie. 

Środki transportu do przewozu do/z gospodarstwa zwierząt, pasz ale również np. materiałów budowlanych, drewna lub innego opału, maszyny rolnicze, a także samochody z zakładów utylizacyjnych mogą być potencjalną przyczyną zawleczenia wirusa ASF na teren gospodarstwa. Często zanim przyjadą do naszego gospodarstwa jeżdżą do innych gospodarstw lub są używane w lesie i na polach. Mogą także przenieść zakażenie do innych gospodarstw, jeśli w naszym gospodarstwie rozwija się choroba, a jeszcze nie zauważyliśmy jej objawów. Dlatego pomimo ograniczenia obowiązku prowadzenia rejestru wyłącznie do samochodów transportujących świnie, powinniśmy prowadzić rejestr wszystkich pojazdów wjeżdżających na teren gospodarstwa z ewentualnym wyłączeniem samochodów osobowych gości. Największe ryzyko stanowią: samochody paszowe, odbierające zwłoki padłych zwierząt, maszyny rolnicze (również własne pojazdy, które używane były do prac polowych lub w lesie, w szczególności na obszarach występowania choroby u dzików), samochody przewożące zwierzęta, samochody osób dostarczających usługi techniczne w gospodarstwach.

Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku osób wchodzących do pomieszczeń, w których przebywają świnie. Musimy zatem dokładnie wiedzieć, kto wchodzi do budynku, w którym utrzymywane są świnie. Nie dotyczy to oczywiście osób odwiedzających nas wyłącznie w domu, tj. osób, które wchodzą wyłącznie do budynków mieszkalnych.

  1. Zabezpieczenie budynku, w którym są utrzymywane świnie, przed dostępem zwierząt wolno żyjących oraz domowych.

Stwierdzono, że dostęp zwierząt swobodnie poruszających się po okolicy wokół gospodarstwa, do budynków gdzie utrzymywane są świnie, tak jak w przypadku ich dostępu dopomieszczeń na pasze, może być przyczyną wystąpienia ASF w stadzie świń. Dlatego trzeba zabezpieczyć okna siatkami, drzwi wejściowe powinny mieć mechanizmy samozamykające lub powinny być zawsze zamykane, a ściany i drzwi budynku nie powinny mieć szczelin, dziur i poważnych uszkodzeń prowadzących do powstawania w nich prześwitów. Aby upewnić się, że wymóg „szczelności budynku” jest zapewniony, powinniśmy dokonywać okresowej kontroli, czy budynek spełnia swoje zadanie odseparowania świń od zwierząt przebywających na zewnątrz. Zasadne byłoby, aby dokonywać przeglądów nie rzadziej niż raz na 2 tygodnie, oraz doraźnie w razie konieczności, np. w przypadku zdarzeń mogących spowodować utratę szczelności budynków, np. poprzez uszkodzenie drzwi, okien, etc.

 

  1. Utrzymywanie świń w odrębnych, zamkniętych pomieszczeniach,  w których są utrzymywane tylko świnie, mających oddzielne wejścia oraz niemających bezpośredniego przejścia do innych pomieszczeń, w których są utrzymywane inne zwierzęta kopytne.

W 2017 r. podczas akcji zwalczania ognisk ASF u świń stwierdzono w kilku przypadkach, że prawdopodobną przyczyną ognisk mogło być obsługiwanie bydła, koni i świń utrzymywanych razem ze świniami w tych samych pomieszczeniach. Zadawanie bydłu np. słomy na ściółkę, zanieczyszczonej  wirusem ASF, choć jest zupełnie niegroźne dla krów, mogło być przyczyną zakażenia świń. Podobnie sprawa dotyczyła karmienia innych zwierząt kopytnych świeżymi paszami zielonymi zebranymi z łąk zanieczyszczonymi wirusem ASF, co mogło przy okazji spowodować zakażenie świń. Dlatego musimy utrzymywać zwierzęta, które nie chorują na ASF, oddzielnie od świń.

  1. Wykonywanie czynności związanych z obsługą świń wyłącznie przez osoby, które wykonują te czynności tylko w danym gospodarstwie.

Musimy przestrzegać zasady, że zarówno pracownicy stali, jak i sezonowi, nie mogą pracować w innych gospodarstwach, gdzie obsługują świnie lub posiadać własnych świń. Istnieje duże zagrożenie, że w przypadku zakażenia świń w innym gospodarstwie, wirus ASF zostanie przez nich przypadkowo lub celowo przeniesiony do naszego gospodarstwa. Monitorowaniu tego zagrożenia służy również rejestr wejść osób do pomieszczeń, gdzie utrzymywane są świnie (załącznik nr 3), który pozwoli nam na kontrolowanie osób wchodzących do budynków, w których utrzymywane są nasze zwierzęta.

  1. Stosowanie przez osoby wykonujące czynności związane z obsługą świń, przed rozpoczęciem tych czynności, środków higieny niezbędnych do ograniczenia ryzyka szerzenia się afrykańskiego pomoru świń, w tym mycie i odkażanie rąk oraz oczyszczanie i odkażanie obuwia.

Musimy pamiętać, że zarówno osoby obsługujące świnie, jak i właściciele gospodarstwa, a także osoby postronne wchodzące do budynków, w których utrzymywane są świnie, muszą obowiązkowo przestrzegać minimalnych zasad higieny osobistej.

Należą do nich:

– przed wejściem do budynku – oczyszczenie i odkażenie obuwia;

– wejście przez matę dezynfekcyjną do budynku;

– po wejściu do budynku – zmianę obuwia oraz zmianę ubrania roboczego (najlepiej innego koloru niż ubranie stosowane na zewnątrz) lub założenie jednorazowego kombinezonu ochronnego, w tym nakrycia głowy zasłaniającego włosy. Czynności te należy wykonać przed wejściem do części budynku, w której znajdują się świnie. Część tę nazywa się częścią „białą”, a część w której dokonujemy zmiany butów i odzieży – częścią „czarną”. Części te najlepiej oddzielić, np. ławką, tak by po stronie czarnej zostawić buty i ubranie zewnętrzne, a w części białej założyć buty i ubranie ochronne, które wykorzystujemy wyłącznie w chlewni;

– bardzo dokładne umycie rąk wodą z mydłem oraz spryskanie lub zanurzenie rąk w środku dezynfekcyjnym. Środkami dezynfekcyjnymi przydatnymi w dezynfekcji rąk są preparaty zawierające substancję czynną w postaci: etanolu, propanolu, ewentualnie czwartorzędowych związków amonowych.

Pomimo brakutego obowiązku w przepisie zaleca się, aby te same zasady obowiązywały przy wejściu do budynków gdzie przechowuje się pasze i słomę lub inne materiały wykorzystywane na ściółkę.

  1. Bieżące oczyszczanie i odkażanie narzędzi oraz sprzętu wykorzystywanych do obsługi świń.

Narzędzia i sprzęt służący do obsługi świń stosujemy wyłącznie w swoim gospodarstwie, a najlepiej wyłącznie w budynku, w którym utrzymujemy świnie. Do zadawania pasz, zagospodarowania odchodów itd. powinniśmy mieć osobne narzędzia i sprzęt. Ponadto powinny być one na bieżąco oczyszczane i dezynfekowane. Nie oznacza to, że jeśli nie są wynoszone na zewnątrz budynków, to czynności te są konieczne po każdym użyciu, ale na pewno po ich wyraźnym zabrudzeniu, a także w przypadku wyniesienia ich poza budynek – przed ich kolejnym użyciem do obsługi świń.

Musimy pamiętać, że oczyszczenie oznacza uzyskanie czystej powierzchni narzędzia lub sprzętu (tam gdzie możliwe umytej), a dopiero potem możemy zanurzyć lub dokładnie spryskać je środkiem dezynfekcyjnym.

Natomiast środki transportu przewożące zwierzęta oraz maszyny rolnicze powinny być czyszczone i dezynfekowane po każdym ich użyciu, szczególnie gdy używane są poza gospodarstwem.

  1. Używanie przez osoby wykonujące czynności związane z obsługą świń odzieży ochronnej oraz obuwia ochronnego przeznaczonego wyłącznie do wykonywania tych czynności.

Opis konieczności dostosowania odzieży i obuwia do ich użycia podczas wykonywania czynności związanych z obsługą świń opisano w pkt 6.

  1. Wyłożenie mat dezynfekcyjnych przed wejściami do pomieszczeń, w których są utrzymywane świnie, i wyjściami z tych pomieszczeń, przy czym szerokość wyłożonych mat powinna być nie mniejsza niż szerokość danego wejścia lub wyjścia, a długość – nie mniejsza niż 1 m, a także stałe utrzymywanie tych mat w stanie zapewniającym utrzymanie skuteczności działania środka dezynfekcyjnego.

Jednym z ważniejszych elementów zapobiegających wniesieniu wirusa do budynków i pomieszczeń, gdzie przebywają świnie oraz przechowywana jest pasza lub ściółka, jest wyłożenie odpowiednio skonstruowanych mat dezynfekcyjnych o stosownych rozmiarach zapobiegających „pominięciu” użycia maty podczas wchodzenia do budynków/pomieszczeń.Dla budynków lub pomieszczeń przeznaczonych do składowania paszy lub słomy, czy innych materiałów wykorzystywanych jako ściółka również zaleca się stosowanie mat, pomimo braku takiego wymogu prawnego.

Nie możemy pozwolić, aby osoby wchodzące do budynków mogły uniknąć wejścia obiema nogami na matę. Musimy również sprawdzać kilka razy dziennie stan nasączenia mat płynem dezynfekcyjnym i na bieżąco go uzupełniać. Należy pamiętać, że w dezynfekcji bardzo ważny jest czas, w jakim powierzchnia dezynfekowana ma kontakt ze środkiem dezynfekcyjnym. Wykazano, że w przypadku środków dezynfekcyjnych czas ten wynosi co najmniej 10 minut. ji w gospodarstwie stanowi załącznik nr 6.

  1. Sporządzenie przez posiadaczy świń spisu posiadanych świń, z podziałem na prosięta, warchlaki, tuczniki, lochy, loszki, knury i knurki, oraz bieżące aktualizowanie tego spisu.

Posiadanie na bieżąco prowadzonego spisu świń wg kategorii produkcyjnych pozwala na stałe monitorowanie między innymi stanu zdrowia świń przez lekarzy weterynarii. Dzięki spisowi można łatwo przekazać organom nadzoru, w przypadku problemów zdrowotnych świń, jakiej kategorii zwierząt dotyczy dany problem, które zwierzęta z jakiej kategorii mają objawy chorobowe lub padły, co może pozwolić na wstępną ocenę sytuacji zdrowotnej w stadzie. Przyczyni się również do możliwie szybkiego i lepszego przygotowania akcji zwalczania choroby, jeśli niestety do niej dojdzie, zarówno w gospodarstwie, jak i w jego sąsiedztwie.

  1. Zabezpieczenie wybiegu dla świń podwójnym ogrodzeniem o wysokości wynoszącej co najmniej 1,5 m, związanym na stałe z podłożem – w przypadku utrzymywania świń  w gospodarstwie w systemie otwartym (wolnowybiegowym).

W przypadku utrzymywania stale lub czasowo świń na wybiegu, musimy pamiętać o konieczności ogrodzenia wybiegu podwójnym ogrodzeniem. Odległość pomiędzy ogrodzeniem zewnętrznym i wewnętrznym powinna uniemożliwiać bezpośredni kontakt pomiędzy świniami przebywającymi na wybiegu a zwierzętami, które mogą podchodzić do ogrodzenia z zewnątrz, a także być wystarczająca do przejścia między nimi człowieka, który np. będzie musiał dokonać co pewien czas przeglądu ogrodzenia i ewentualnie jego niezbędnych napraw.

Ponadto, określenie „na stałe związane z podłożem” oznacza tylko tyle, że ogrodzenie musi być na stałe umieszczone w podłożu np. poprzez słupki, filary. Siatka (dość sztywna aby stawiała opór zwierzętom dzikim) powinna być wkopana w ziemię lub możemy zastosować podmurówkę, czy krawężnik od spodu ogrodzenia w celu zabezpieczenia przed przedostawaniem się dzików lub np. psów pod ogrodzeniem.

  1. Zakaz wnoszenia i wwożenia na teren gospodarstwa, w którym są utrzymywane świnie, zwłok dzików, tusz dzików, części tusz dzików  i produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego pochodzących z dzików oraz materiałów i przedmiotów, które mogły zostać skażone  wirusem ASF.

Udowodniono, że przywożenie tusz dzików, trofeów, fragmentów (nawet kości) zwłok dzików lub sprzętu używanego w lesie, szczególnie podczas polowań lub prac leśnych, może być przyczyną przeniesienia wirusa ASF do gospodarstwa i zanieczyszczenia jego terenu wirusem. Dlatego unikamy przynoszenia do gospodarstwa, w którym utrzymujemy świnie, tych rzeczy,a sprzęt, przedmioty i urządzenia można wnieść dopiero po dokonaniu oczyszczenia i dezynfekcji. Niezwykle ważne jest, aby psy uczestniczące w polowaniach nie miały dostępu do świń.

  1. Zakaz wykonywania czynności związanych z obsługą świń przez osoby, które w ciągu ostatnich 72 godzin uczestniczyły w polowaniu na zwierzęta łowne lub odłowie takich zwierząt.

Zastosowanie tej profilaktyki powinno być odnotowane w rejestrze wejść osób do gospodarstwa (załącznik nr 3).

  1. Zakaz wykorzystywania w pomieszczeniach, w których są utrzymywane świnie słomy na ściółkę dla zwierząt, pochodzącej                         z obszaru objętego ograniczeniami lub obszaru zagrożenia, chyba że tę  słomę poddano obróbce w celu unieszkodliwienia wirusa ASF lub składowano w miejscu niedostępnym dla dzików co najmniej przez 90 dni przed jej wykorzystaniem.

Słoma na ściółkę zebrana w obszarach, gdzie występuje ASF (obszar objęty ograniczeniami – „strefa czerwona” i obszar zagrożenia – „strefa niebieska”) może stanowić źródło zakażenia świń wirusem ASF. Dlatego unikamy stosowania słomy z tych terenów jako ściółki dla świń. Może być stosowana dla innych zwierząt niż świnie albo dla świń po odpowiedniej obróbce lub przechowaniu przez 90 dni w miejscu niedostępnym dla dzików.

  1. Zakaz karmienia świń zielonką lub ziarnem pochodzącymi z obszaru objętego ograniczeniami lub obszaru zagrożenia, chyba że tę zielonkę lub to ziarno poddano obróbce w celu unieszkodliwienia wirusa ASF lub składowano w miejscu niedostępnym dla dzików co najmniej przez 30 dni przed ich podaniem świniom.

Nie wolno podawać świniom świeżej paszy (zielonej) zebranej w strefach, gdzie występuje ASF (obszar objęty ograniczeniami – strefa czerwona i obszar zagrożenia – strefa niebieska). Najlepiej w ogóle zrezygnować z karmienia świń zielonką.

Natomiast zboże zebrane w jakimkolwiek miejscu w Polsce i po odpowiednim wysuszeniu do osiągnięcia parametrów wilgotności około 14,5% i odpowiednim przechowaniu uznaje się za całkowicie bezpieczne przy karmieniu świń.

Broszura:
 Potencjalne kierunki produkcji w gospodarstwach zaprzestających chowu trzody chlewnej ze względu na zagrożenie afrykańskim pomorem świń (ASF)”. (link)

Prezentacja: ASF – 10.04.2018 UW

Załączniki:

zał.1 dokumentacja przeglądu budynków

zał.2 rejestr środków transportu

zał.3 rejestr wejść do budynków utrzymywania świń

zał.4 lista preparatów do dezynfekcji rąk

zał.5.zasady mycia i dezynfekcji środków transportu,obuwia i pomieszczeń

zał.6 dokumentacja czyszczenia i dezynfekcji w gospodasrtwie

zał.7 wzór spisu świń

zał.8 Ulotka ASF cz. I

zał.9 ulotka ASF cz. II

zał.10. Przestrzeganie zasad bioasekuracji w gospodarstwach podlegających wymaganiom rozporządzenia ws środków ASF

Dobrostan a terapeutyczne wykorzystanie zwierząt

W Auditorium Novum Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy, 12 marca 2018 r. Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie wraz z Wydziałem Hodowli i Biologii Zwierząt UTP w Bydgoszczy zorganizował konferencję pn. „Dobrostan a terapeutyczne wykorzystanie zwierząt”.

Prelekcje dotyczyły nie tylko małych czworonogów. Anna Rywak z Agroturystycznego Gospodarstwa Opiekuńczego ,,Tu i teraz go!’’ opowiedziała o własnych doświadczeniach związanych z pracą z końmi. Ważne jest aby wiedzieć jak z nimi postępować w sposób indywidualny, tak aby odpowiedziały na nasze potrzeby.

O alpakach, aplakoterapii i obchodzeniu się z tymi wdzięcznymi zwierzętami opowiedzieli Katarzyna Strehl, która zajęcia z alpakoterapii prowadzi już od 7 lat oraz Grzegorz Kuliś – Wiceprezes nowo powstałego Stowarzyszenia Hodowców Alpak i Lam. Na scenę wprowadzona została alpaka – wierny towarzysz Pani Katarzyny już od 8 lat, dodatkowo koszula właścicielki była udekorowana żywym kameleonem, który nieraz pomaga w zooterapii.

Pod prawdziwym gradobiciem pytań, szczególnie po konferencji zarzucona była Pani Izabela Buksińska, która z każdym zainteresowanym omawiała indywidualne problemy dotyczące behawioru zwierząt i tego co zrobić aby je zrozumieć. Bo przecież o to chodzi nam wszystkim, kochającym zwierzęta. Kochajmy je ale mądrze, obserwujmy i wyciągajmy właściwe wnioski, dobre dla zwierząt, które mają nam towarzyszyć przez długie lata.

Lekarz wet. Monika Wieczorek-Smolarek, zwróciła uwagę na systemy żywienia, które wpływają na prawidłowe zdrowie czworonogów. Podczas prezentacji wskazane było to, na co powinniśmy zwrócić uwagę w żywieniu i jakie dodatki możemy dodać aby urozmaicić dietę naszych czworonogów. Podane zostały przykłady kopru włoskiego, kurkumy, karczocha czy rumianku. Wyjaśniono jak wpłynąć na stan zdrowia naszych zwierząt, które mają m.in. niewydolne nerki, cukrzycę, kamicę czy inne powszechne choroby.

Sponsorem wydarzenia była firma Farmina Pet Foods. Każdy miał okazję otrzymać plan żywnościowy dla swojego czworonoga dostosowany do rasy, wagi, wieku i aktywności fizycznej.

Dziękujemy za tak liczne przybycie, w wykładach wzięło udział prawie 140 osób. Uczmy się jak słuchać zwierzęta i odpowiednio szybko reagować na ich potrzeby i co równie ważne – uczmy się od siebie i przekazujmy tę wiedzę innym. Spotkanie to, należało do wyjątkowych, było międzypokoleniowe ale też i międzygatunkowe, uczące wiedzy stricte naukowej ale też i tej płynącej z wieloletnich doświadczeń i różnych spojrzeń na otaczający nas świat i zwierzęta.

 

Tekst i foto: Anna Mońko KPODR Minikowo

 

14. Rośliny, które udomowiły człowieka

Od kiedy człowiek zaczął prowadzić osiadły tryb życia zaledwie kilka roślin zdominowało jego jadłospis: pszenica, kukurydza, ryż, proso, ziemniaki i jęczmień. Rośliny te towarzyszą nam do dziś dnia, a trzy pierwsze z wymienionych są w czołówce światowej produkcji zbóż. Niektórzy uważają, że to pszenica udomowiła człowieka, a nie odwrotnie, zapewniając sobie tym samym największy sukces spośród wszystkich roślin rosnących na naszej planecie. Obecnie ludzie uprawiają ponad 100 odmian tego zboża. Jednymi z pierwszych były płaskurka i samopsza udomowione około 10 tysięcy lat temu na terenie Azji Wschodniej. Dziś wracają do łask i w wielu miejscach znowu można je spotkać na naszych polach. Głównie za sprawą gospodarstw ekologicznych, ale nie tylko, bo nie bez znaczenia pozostaje zawarta w nich wysoka zawartość składników odżywczych, na co zwracają uwagę dietetycy. Choć zboża te nie wygrają w bezwzględnej walce na wydajność i modną ostatnimi czasy obniżoną zawartość glutenu, to konsumenci potwierdzają, że ich smak jest dużo „głębszy” i wyraźniejszy,a tym samym są znacznie smaczniejsze niż wiele współczesnych odmian pszenicy. Posiadają też jeszcze jedną ważną cechę – są idealnie dostosowane do naszych warunków klimatycznych, a przez to niezwykle odporne.

Orkisz (zwany także zwyczajowo szpelcem) to kolejna odmiana pszenicy, która w ostatnich latach „powróciła z martwych”. Jeszcze kilka lat temu mało kto słyszał o tej roślinie, a jeszcze mniej osób wiedziało, jak ona wygląda. Pojawiła się na naszych polach znacznie później niż płaskurka i samopsza, bo „dopiero” 5 tysięcy lat temu. Orkisz wspominany jest także w Biblii. Swój renesans przeżywał w średniowieczu. Obecnie staje się coraz popularniejszy, choćby pod postacią wódki destylowanej w Polsce, wyróżnionej złotym medalem na Światowym Konkursie Alkoholi w San Francisco. Coraz bardziej doceniają go również konsumenci wielu krajów Europy Zachodniej, gdzie coraz modniejsze są ciastka, precle i krakersy z mąki orkiszowej, a także piwo ważone na słodzie z ziaren orkiszu.

Zbożem, które zaczęto uprawiać mniej więcej w tym samym czasie co pszenicę, jest jęczmień. Odbywało się to początkowo w podobnym regionie świata, czyli w Azji Wschodniej oraz w… Tybecie. Zboże to ma bardzo ciekawą i różnorodną historię. Było wykorzystywane przez naszych przodków do wypieku chleba, a także jako waluta! Stanowiło podstawowe źródło wyżywienia rzymskich gladiatorów zwanych z tego powodu hordearii, co oznacza… „zjadacze jęczmienia”. Piwo na bazie słodu z jęczmienia jest prawdopodobnie najstarszym alkoholem, jaki spożywali ludzie. Ziarna tego zboża wykorzystywano dawniej w Anglii w celach mierniczych. Do dziś miarę opartą na tym systemie wykorzystuje się w przemyśle obuwniczym w Wielkiej Brytanii i w USA. Jęczmień, podobnie jak orkisz należy do zbóż, o których wspomina Biblia. Współcześnie z jęczmienia produkuje się mąkę do wypieków, która uważana jest za jedną z najzdrowszych. Powszechnie stosowany jest także w browarnictwie. Zboże to należy do jednych z pierwszych roślin uprawnych, w przypadku których naukowcy stworzyli kompletną mapę genów (jest ich około 80 tysięcy).

Innym ważnym dla człowieka zbożem jest proso (zwane potocznie polskim ryżem lub królową kasz), które „udomowiono” około 7 tysięcy lat temu w Azji Wschodniej (znowu!), gdzie powszechnie uprawia się je do dziś. W Polsce nie jest tak popularne jak dawniej, choć moda na to zboże powraca. A to głównie ze względu na wysokie właściwości prozdrowotne – nie zawiera glutenu, wspomaga pamięć i koncentrację, pomaga walczyć ze zgagą, sprawia, że włosy i paznokcie stają się mocniejsze i bardziej lśniące, a do tego posiada właściwości rozgrzewające! Stanowi bogate źródło witamin z grupy B. Proso spożywa się pod postacią kaszy jaglanej, która jest niczym innym niż wyłuskanym zbożem. Źle przygotowana potrafi być gorzka, czym można tłumaczyć jej niewielką popularność. A to takie proste! – wystarczy zalać kaszę na jedną godzinę wodą i dokładnie wypłukać albo prażyć przez minutę na sucho, ciągle mieszając i voila… problem znika. W USA zboże to uprawia się głównie na pokarm dla ptaków. Dokarmianie ptaków staje się coraz popularniejsze również w Polsce. Może to dobry kierunek dla części naszych rolników? Tym bardziej, że uprawa prosa nie jest wymagająca. Spośród wszystkich uprawianych w naszym kraju zbóż potrzebuje ono najmniej wody, sporo ciepła (a tego wraz ze zmianami klimatu przybywa), i rośnie bardzo szybko.

Rośliną, którą człowiek udomowił równie dawno jak poprzednie, bo około 9 tysięcy lat temu, jest soczewica jadalna, a stało się to… tym razem na obszarze Bliskiego Wschodu. Roślina ta stanowiła bardzo ważny produkt żywnościowy w starożytnym Egipcie, Grecji i Rzymie. Na terenie Polski jej uprawy odkryto równie dawno, bo pod koniec epoki kamienia (nie łupanego, ale tego młodszego, gładzonego). Spośród roślin strączkowych, zaraz po soi, posiada najwyższą wartość kaloryczną. Ta pyszna roślina znów powraca na nasze stoły, głównie ze względu na swoje właściwości odżywcze (stanowi doskonałą alternatywę dla mięsa), zdrowotne (chroni przed nowotworami) i smakowe – kto nie jadł pasty z soczewicy na świeżo upieczonym pszennym chlebie (koniecznie z płaskurki), ten nie wie, co traci. Obecnie roślina ta jest rzadko uprawiana w naszym kraju. Jej największe zasiewy znajdują się w Kandzie, Indiach i Australii.

W podobnym czasie jak poprzednie rośliny, ponownie na terenie Azji Wschodniej, zaczęto uprawiać grykę. I po prawie 8 tysiącach lat niemal zaprzestano jej produkcji. Dzisiaj uprawia się tylko niewielki odsetek tego, co jeszcze przed stu laty. A szkoda, bo gryka ma bardzo szerokie zastosowanie – produkuje się z niej kaszę, makaron, płatki, otręby, mąkę, piwo, whisky, herbatę i wiele innych produktów. Do tego jest rośliną miododajną i wykorzystywaną na paszę dla zwierząt. Nie zwiera glutenu, w związku z czym wraca ostatnimi czasy moda na spożywanie gryki. Dawniej ze względu na lekkostrawność i właściwości rozgrzewające nieprażoną kaszę gryczaną podawano dzieciom i chorym, a także kobietom na zbyt obfite miesiączkowanie, a odwar służył przy biegunkach. Obecnie największym producentem gryki są Rosja i Chiny.

Chyba nie ma bardziej polskiego warzywa niż ziemniak, ale jego historia rozpoczyna się daleko od naszego kraju. Został „udomowiony” 7 do 10 tysięcy lat temu na obszarze współczesnego Peru i Boliwii. Do Europy sprowadzono go w drugiej połowie XVI wieku przez hiszpańskich konkwistadorów. Na skutek selekcji dokonywanej przez wieki przez hodowców na całym świecie znanych jest dziś ponad tysiąc odmian tego warzywa. Ponad 99% uprawianych współcześnie ziemniaków pochodzi od odmian wyhodowanych pierwotnie na terenie Chile. Po sprowadzeniu go do Europy niezwykle silnie związał się z europejską kulturą. Niektórzy przypisują mu gwałtowny wzrost liczby ludności na terenie Europy. Ale tak silne uzależnienie od tego warzywa miało też swoje mroczne strony. W czasie zarazy ziemniaka (choroby grzybowej) ginęły z głodu miliony ludzi, a kolejne miliony emigrowały do Ameryki Północnej w poszukiwaniu lepszego życia (tylko w Irlandii w latach 40. XIX w. zmarło z głodu ponad 20% populacji, a 2 miliony wyjechało do USA). Europa Środkowa, w tym Polska, od dziesiątek lat przoduje w uprawie ziemniaków. W naszym kraju uprawia się 122 odmiany, z czego 80 wyselekcjonowali polscy rolnicy. To właśnie nasze rodzime odmiany są najlepiej przystosowane do panujących w Polsce warunków klimatycznych oraz zagrażających im szkodników, a konsumenci wybierają je najchętniej.

Lebioda to jedno z warzyw, które dzisiaj traktowane jest jako chwast, a nie roślina uprawna. I rzeczywiście coś w tym jest, gdyż rośnie ona w miejscach, których nie podejrzewalibyśmy o występowanie warzyw, np. ugory, nieużytki, śmietniska, tereny ruderalne, skarpy rowów. Dawniej lebioda była powszechnie hodowana w naszych ogródkach – od niemal niepamiętnych czasów aż do XVIII w. Jednak rozwój upraw zbóż, a w szczególności ziemniaków, spowodował, że lebioda odeszła w zapomnienie. Dziś raczej nie sposób ją spotkać jako roślinę uprawną, a szkoda, bo jest wyjątkowo smaczna i zdrowa. Młode liście (zbieramy tylko takie) smakują jak szpinak i idealnie nadają się do pysznych wiosennych sałatek. Należy jednak uważać na stare osobniki, gdyż kumulują się w nich substancje trujące. Ale i je łatwo można wyeliminować, gotując i odlewając wodę. Ziemniaki zawierają trucizny, a jakoś nikt nie boi się ich spożywać!

Patrząc na historię roślin, wokół których skupiały się całe cywilizacje i które zapewniały wyżywienie setek, a czasem milionów ludzi, można zauważyć, że na przestrzeni wieków niewiele się zmieniało. Przez tysiące lat dominowały pszenica i jęczmień. Jako dodatek lub zamiennik w niektórych rejonach pojawiało się proso. Ziemniaki weszły do powszechnej produkcji około 500 lat temu i dalej są powszechnie uprawiane. Grykę praktycznie zaprzestano uprawiać na masową skalę na początku XX wieku. Do współczesnych czasów jako najważniejsze rośliny uprawne w naszych warunkach przetrwały pszenica i jęczmień, które wraz z ryżem (mniej dla nas istotnym) stanowią najczęściej uprawiane zboża na świecie. Czyżby zatem w teorii „udomowienia” człowieka przez pszenicę kryło się ziarno prawdy? No bo jak wyjaśnić panowanie jednego gatunku rośliny przez ponad 10 tysięcy lat.

Ostatnie lata to okres gwałtownych przemian, także w rolnictwie. Zwłaszcza w rolnictwie. Pomimo że pszenica dalej króluje na naszych polach, to liczba jej odmian stale rośnie, pojawiają się formy genetycznie zmodyfikowane (choć jeszcze nie w Polsce). Inną zauważalną zmianą jest pojawianie się w naszym kraju ogromnych połaci innego zboża – kukurydzy. W 2000 roku areał zasiewów tej rośliny w naszym kraju wynosił zaledwie około 300 tysięcy hektarów, ale już w 2012 roku przekroczył milion hektarów! Przyrodnicze skutki tak gwałtownego wzrostu uprawy kukurydzy obserwujemy już teraz. I nie napawają one optymizmem. Uprawy te są nie tylko nieprzyjazne ptakom (choćby bocianom czy orlikom krzykliwym), to dodatkowo przyczyniają się do zwiększania pogłowia dzików! Na co jeszcze wpłynie ta gwałtowana zmiana w naszym krajobrazie rolniczym? Nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie. Czas pokaże.

Adam Zbyryt

XVIII edycja konkursu „Nasze Kulinarne Dziedzictwo Smaki Regionów”

 

XVIII edycja konkursu
„Nasze Kulinarne Dziedzictwo Smaki Regionów”
odbędzie się 13 maja 2018 roku podczas
Targów Turystyczno-Ogrodniczych

„Lato na Wsi”

 

Głównym celem konkursu jest identyfikacja i promocja polskich produktów regionalnych osadzonych głęboko w polskiej tradycji i od wielu lat wytwarzanych tymi samymi metodami, według tych samych receptur. Ważne jest znalezienie i zachowanie narodowych specjałów, zanim odejdą w zapomnienie, wyparte przez „szybką” przemysłową żywność. Zależy nam, aby do konkursu zgłaszane były produkty i potrawy, które w przyszłości mogą być dostępne dla szerszej grupy konsumentów.

Konkurs przebiega dwuetapowo:

I etap – w czasie finałów regionalnych – wyłonieni zostaną laureaci w kategoriach:

1. Najlepszy regionalny produkt żywnościowy. Produkt pochodzenia zwierzęcego, roślinnego, napoje oraz produkt mieszany.

2. Najlepsza potrawa regionalna.

II etap to wybór dokonany przez Krajową Kapitułę Konkursu – spośród produktów nominowanych w regionach – wręczone zostaną statuetki „Perła 2018” podczas Wielkiego Finału Konkursu 23 lub 30 września 2018 roku w Poznaniu.

Sekcja dotycząca produktu odbędzie się w budynku restauracji, natomiast sekcja dotycząca gastronomii – w Centrum Dziedzictwa Kulinarnego i Turystyki Wiejskiej.

W załączeniu regulaminy oraz formularze zgłoszeniowe XVIII edycji konkursu „Nasze Kulinarne Dziedzictwo – Smaki Regionów” na najlepszy produkt żywnościowy oraz najlepszą potrawę regionalną.

Dokumenty do pobrania:

https://www.produktyregionalne.pl/edc_media/List/Item-20/TinyFiles/Regulamin-nkd-sr-18-potrawy.doc

https://www.produktyregionalne.pl/edc_media/List/Item-20/TinyFiles/Regulamin-konkursu-nkd-sr-01.docx

https://www.produktyregionalne.pl/edc_media/List/Item-20/TinyFiles/Regulamin-nkd-sr-18-produkt.doc

https://www.produktyregionalne.pl/edc_media/List/Item-20/TinyFiles/Zgloszenie-potrawa-2018.docx

https://www.produktyregionalne.pl/edc_media/List/Item-20/TinyFiles/Zgloszenie-produkt-01.docx

Zgłoszenia produktu/produktów oraz dań i potraw należy dokonać poprzez wypełnienie Kart zgłoszeniowych i nadesłanie ich do 10 kwietnia 2018 na adres:

Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie,
89-122 Minikowo
z dopiskiem: NKD – Smaki Regionów

Informacji o konkursie udziela:

Beata Chełminiak
52 386 72 13; 723 692 545
beata.chelminiak@kpodr.pl