KPODR

KONKURS KULINARNY – III DZIEŃ

 

 

   

 

Konkurs kulinarny

Sfinansowany z Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego

 

6 grudnia, Minikowo,

Centrum Dziedzictwa Kulinarnego

 

Drużyny:

Zespół Szkół nr 2 im. Unii Europejskiej w Rypinie
Dominika Małkiewicz, Martyna Lemańska, Julia Rutkowska

Zespół Szkół nr 3 im. Bogdana Chełmickiego w Rypinie
Paulina Nowatkowska, Magdalena Szarszewska, Krystian Paradowski

Zespół Szkół Niepublicznych w Gąsawie
Roksana Batkowska, Monika Kaleta, Tomasz Kozakowski

 

Potrawy konkursowe

Zupa z kurczaka i warzyw

Danie główne
 Pierś kurczaka faszerowana serem pleśniowym i pomidorami suszonymi
Makaron z pesto

Relacja, zdjęcia: Jarosław Domiński

 

 


 

Finały w piątek

Lista finalistów na stronie jutro rano (7 grudnia)

Konkurs kulinarny – II dzień

 

 

   

 

Konkurs kulinarny

Sfinansowany z Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego

 

5 grudnia, Minikowo,

Centrum Dziedzictwa Kulinarnego

 

Drużyny:

Zespół Szkół im. Powstańców Wielkopolskich w Bielicach
Karolina Firek, Aleksandra Fydrych, Daria Filipek

Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Więcborku
Tobiasz Domaszek, Sebastian Werry, Jacek Powalisz

Zespół Szkół im. Lecha Wałęsy w Kowalewie Pomorskim
Joanna Leszczyńska, Oliwia Słomińska, Aleksandra Pokora 

 

Potrawy konkursowe
Zupa – krem z dyni na wywarze drobiowym

Danie główne
      Konfitowane udo z kurczaka
Zestaw surówek
Pure ziemniaczane

 

Relacja, zdjęcia: Jarosław Domiński

 


 

Konkurs kulinarny – I dzień

     

   

 

   

 

 

 

Konkurs kulinarny

Sfinansowany z Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego

 

4 grudnia, Minikowo,

Centrum Dziedzictwa Kulinarnego

 

Komisja Konkursowa

Walentyna  Jałocha 

Międzynarodowy juror kulinarny, znana także z programu "Europa da się lubić".

 

Wojciech Grześkowiak

 Szef kuchni Pałacu w Lubostroniu. Jest współorganizatorem licznych konkursów kulinarnych, m.in. Festiwalu Kuchni Pałuckiej.
Jego pasją jest kuchnia regionalna i staropolska.
Gastronomią zajmuje się już od 30 lat. 

 

Krzysztof Leśniewski

Kucharz – pasjonat, miłośnik wszystkiego co regionalne i pałuckie. Promuje lokalną kuchnię podczas różnego rodzaju jarmarków i kiermaszy.
Laureat nagród kulinarnych, w 2014 r wyróżniony statuetką Century w kategorii Pasjonat roku.
Prowadzi fanpage Kuchnia Pałucka na facebooku: facebook.com/kuchniaznin.

 

 

Drużyny:

ZSRCKU w Przemystce
Kinga Wawrzyniak, Cyprian Dobrzycki, Aleksandra Kwaśna

ZSCKR w Sypniewie
Dominika Nickel, Dominika Mrotek, Patryk Słoma

ZSG w Bydgoszczy
Przemysław Klimczak, Ilona Kunicka, Aleksandra Garnek

 

Potrawy  konkursowe

Zupa – czysta
Dowolna zupa na wywarze drobiowym

Danie główne
Roladka  – wykonana  dowolnej części kurczaka i dowolnym farszem
Budyń  z grzybów
Kaszotto

Relacja, zdjęcia: Jarosław Domiński

 


 

 


 

 

 

 

Ekologizacja wsi woj. kujawsko-pomorskiego

  

               

 

  

7 listopada 2017 roku w Minikowie w ramach programu „Ekologizacja wsi woj. kujawsko-pomorskiego, kształtowanie postaw i zachowań społeczeństwa wiejskiego, poprzez wdrażanie w życie tzw. Dobrej Kultury Rolnej” odbyła się konferencja podsumowująca konkurs pn. „Ekologiczne zagospodarowanie zagrody wiejskiej”. Uczestnikami konferencji byli rolnicy biorący udział w programie, przedstawiciele Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, przedstawiciele lokalnych samorządów oraz młodzież szkolna. Zgromadzonych gości przywitała Lidia Lewandowska zastępca dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie.

Konkurs jest organizowany przez Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie, współfinansowany przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu. W tym roku to już dwudziesta edycja konkursu, który ma na celu zwrócenie uwagi na potrzebę ochrony środowiska, tak ważną dla nas wszystkich. Tegoroczny program objął swym zasięgiem 120 gospodarstw, a od początku istnienia ok. 3500 gospodarstw, które dzięki temu projektowi wdrażają w swoich gospodarstwach rozwiązania przyjazne środowisku.

Podczas konferencji rolnicy mieli możliwość zapoznać się z ważnym zagadnieniem, które przedstawił pan Marek Radzimierski z KPODR, a mianowicie z retencją wód w gospodarstwie. Uczestnicy spotkania dowiedzieli się jakimi skromnymi zasobami wodnymi dysponuje nasz kraj, a w szczególności nasze województwo, ale co najważniejsze rolnicy dowiedzieli się co mogą zrobić w swoim gospodarstwie, żeby zatrzymać jak największą ilość wody w glebie. Ponadto podczas drugiego wykładu przeprowadzonego przez panią Bożeną Błaszczyńska na temat kompleksowej ochrony środowiska w zagrodzie wiejskiej rolnicy mogli utrwalić zdobytą podczas programu wiedzę. Przed ogłoszeniem wyników pani Ilona Oleś, członkini komisji zaprezentowała uczestnikom spotkania, gospodarstwa, które dotarły do finału konkursu.

Do etapu wojewódzkiego konkursu zostało wytypowanych 8 gospodarstw wyłonionych na etapie gminnym konkursu, które po lustracji komisji otrzymały następujące miejsca.

Podium

  1. Miejsce – Emilia i Mariusz Zawada, Czamanin, gmina Topólka, powiat radziejowski
  2. Miejsce – Barbara i Andrzej Kirschhiebel, Dąbrówka Słupska, gmina Szubin, powiat nakielski
  3. Miejsce –Wiesława i Zbigniew Lenart, Wielka Klonia, gmina Gostycyn, powiat tucholski

Wyróżnienia specjalne:

  1. Agnieszka i Janusz Szatkowscy, Kotomierz, gmina Dobrcz, powiat bydgoski
  2. Zofia i Andrzej Bojakowscy, Przydatki Gołaszewskie, gmina Kowal, powiat włocławski
  3. Katarzyna i Sławomir Kwiatkowscy, Giżynek, gmina Brzuze, powiat rypiński

Wyróżnienia:

  1.  Jadwiga i Zbigniew Rafińscy, Mierzynek, gmina Lubicz, powiat toruński
  2. Wioletta i Jan Szynacha, Komorowo, gmina Bartniczka, powiat brodnicki

Realizowany program edukacyjny, a w ramach niego konkurs  pn. „Ekologiczne zagospodarowanie zagrody wiejskiej” od lat cieszy się dużą popularnością wśród rolników i mieszkańców wsi. Najważniejsze jednak jest to, że przynosi on wymierne efekty w postaci wzrostu świadomości ekologicznej społeczeństwa wiejskiego oraz w postaci konkretnych działań na rzecz ochrony środowiska w gospodarstwach rolnych.

 

Konferencję otwiera Lidia Lewandowska-zastępca dyrektora KPODR

 

 

wykład Marka Radzimierskiego na temat retencji wód w gospodarstwie 

 

Bożena Błaszczyńska z wykładem na temat kompleksowej ochrony środowiska w zagrodzie wiejskiej 

 

Ilona Oleś prezentuje gospodarstwa etapu wojewódzkiego konkursu

 

Wystąpienia zaproszonych gości

 

Tuż przed ogłoszeniem wyników – Lidia Lewandowska,Maria Dombrowicz, Bożena Błaszczyńska

 

Wyróżniona pani Jadwiga Rafińska z Mierzynka

 

Pani Zofia Bojakowska z wyróznieniem specjalnym

 

Nagrodzony pan Janusz Szatkowski z Kotomierza

 

Laureaci III miejsca-Państwo Wiesława i Zbigniew Lenart

 

Gratulację z rąk pani Marii Dombrowicz odbiera laureatka II miejsca pani Barbara Kirschhiebel

 

Pani Emilia Zawada, laureatka pierwszego miejsca z wójtem gminy Topólka panem Markiem Dybowskim

 

Wspólne zdjęcie uczestników konferencji

 

Pani Emilia Zawada, laureatka I miejsca udziela wywiadu dla radia PIK…..

 

…..i do telewizji.

 

Opracowała-Ilona Oleś

Foto: Agnieszka Dobosz-Idzik

 

 

Zasady ochrony drobiu przed ptasią grypą

ZALECENIA DLA DROBNOTOWAROWYCH HODOWCÓW DROBIU – CHÓW PRZYZAGRODOWY

     – karmienie i pojenie drobiu w pomieszczeniach zamkniętych, do których nie mają dostępu ptaki dzikie;

     – przetrzymywanie drobiu na ogrodzonej przestrzeni, pod warunkiem uniemożliwienia kontaktów
       z dzikim ptactwem;

     – odizolowanie od innego drobiu, kaczek i gęsi;

     – przechowywanie paszy, w tym zielonki, w pomieszczeniach zamkniętych lub pod szczelnym przykryciem,
       uniemożliwiającym kontakt z dzikim ptactwem;

     – unikanie pojenia ptaków i czyszczenia kurników wodą pochodzącą spoza gospodarstwa (głównie ze zbiorników wodnych i rzek);

     – zgłaszanie lekarzowi weterynarii, wójtowi, burmistrzowi, i innym organom władzy lokalnej zaobserwowanego spadku
       nieśności lub nagłych, zwiększonych padnięć drobiu;

     – po każdym kontakcie z drobiem lub ptakami dzikimi umycie rąk wodą z mydłem;

     – używanie odzieży ochronnej oraz obuwia ochronnego przy czynnościach związanych z obsługą drobiu;

     – sobom utrzymującym drób w chowie przyzagrodowym, aby nie były zatrudniane w przemysłowych fermach drobiu.

 

ZALECENIA DLA HODOWCÓW GOŁĘBI POCZTOWYCH

     – karmienie i pojenie gołębi w sposób wykluczający dostęp ptaków dzikich;

     – przechowywanie paszy w pomieszczeniach zamkniętych lub pod szczelnym przykryciem
       uniemożliwiającym kontakt z dzikim ptactwem.

 

ZALECENIA DLA PRZEMYSŁOWYCH PRODUCENTÓW DROBIU

     – przetrzymywanie ptaków w odosobnieniu (obowiązkowo w okresie wiosennych
       oraz jesiennych wędrówek dzikich ptaków) lub na wolnej, ogrodzonej przestrzeni, pod warunkiem
       ograniczenia kontaktu z dzikim ptactwem;

     – karmienie i pojenie drobiu w pomieszczeniach zamkniętych, do których nie mają dostępu ptaki dzikie;

     – zielonki stosowane w karmieniu drobiu wodnego (kaczki i gęsi), szczególnie w okresie wiosennych oraz jesiennych
       wędrówek dzikich ptaków, nie mogą pochodzić z terenów wysokiego ryzyka zanieczyszczenia ich wirusem
       wysoce zjadliwej grypy ptaków, z okolic zbiorników wodnych, bagien i innych miejsc stanowiących ostoję ptaków dzikich;

     – szczelne przykrycie pojemników z karmą i wodą do picia lub przetrzymywanie ich wewnątrz budynków,
       a także unikanie pojenia ptaków i czyszczenia pomieszczeń wodą pochodzącą spoza gospodarstwa (głównie
       ze zbiorników wodnych i rzek);

     – ograniczenie przemieszczania się osób postronnych oraz zwierząt pomiędzy obiektami,
      w których przechowywana jest karma dla zwierząt a obiektami, w których bytuje drób;

     – rozłożenie przed wejściami do budynków, gdzie utrzymywany jest drób mat nasączonych środkiem dezynfekcyjnym;

     – wprowadzenie zakazu wjazdu pojazdów na teren fermy, poza działaniami koniecznymi np. dowóz paszy,
       odbiór drobiu do rzeźni lub przez zakład utylizacyjny;

     – obowiązkową dezynfekcję pojazdów wjeżdżających;

     – rozłożenie mat dezynfekcyjnych przed wjazdem i wejściem na teren gospodarstwa;

     – używanie odzieży ochronnej oraz obuwia ochronnego przy czynnościach związanych z obsługą drobiu;

     – wprowadzenie obowiązku przeprowadzania dokładnego mycia i dezynfekcji rąk
       przed wejściem do obiektów, w których utrzymuje się drób;

     – brak kontaktu pracowników ferm drobiu z innym ptactwem np. kurami, gołębiami.

 

DODATKOWE ZALECENIA GŁÓWNEGO LEKARZA WETERYNARII

     – słomę, która będzie wykorzystywana w chowie ściółkowym należy zabezpieczyć przed dostępem dzikiego ptactwa
      (przetrzymywać w zamkniętych pomieszczeniach, zadaszyć itp.);

     – należy regularnie przeglądać wszelkie połączenia i rury (silosy paszowe) pod kątem
      obecności zanieczyszczeń np. odchodami dzikich ptaków;

     – należy eliminować wszelkie możliwe do usunięcia nieszczelności budynków inwentarskich
       (umieścić siatki w oknach i otworach, zabezpieczyć kominy wentylacyjne);

     – nie należy tworzyć sztucznych zbiorników wodnych na terenie gospodarstwa (np. oczka wodne),
       a istniejące należy zabezpieczyć przed dostępem dzikiego ptactwa;

     – nie należy dokarmiać dzikiego ptactwa na terenie gospodarstwa (usunąć karmniki);

     – jeżeli na terenie gospodarstwa znajdują się drzewa owocowe należy
      jak najczęściej usuwać opadłe owoce.

 

źródło:
https://www.wetgiw.gov.pl/nadzor-weterynaryjny/zasady-ochrony-drobiu-przed-grypa-ptakow

Rozstrzygnięcia  Konkursu Orki w Bielicach

28-29 września 2017 r. odbył się VII Regionalny Konkurs Orki Dla Młodzieży Szkół Rolniczych w Bielicach. Organizatorami przedsięwzięcia byli Powiat Mogileński, Fundacja Powiatu Mogileńskiego w Bielicach oraz Zespół Szkół w Bielicach. 

Partnerami imprezy  byli:  Miesięcznik TOP AGRAR POLSKA, Przedsiębiorstwo Usługowo-Handlowe CHEMIROL Sp. z o.o. w Mogilnie, Hurtownia ROLNIK s.j. Leszek Pulikowski, Ryszard Pulikowski ze Strzelna.

Do rywalizacji przystąpili uczniowie z:

Zespołu Szkół w Aleksandrowie Kujawskim

Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Kowalu

Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Jadwigi Dziubińskiej w Starym Brześciu

Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Strzałkowie

Zespołu Szkól Agro-Ekonomicznych w Karolewie

Zespołu Szkół Ponadpodstawowych im. W. Witosa w Samostrzelu

Zespołu Szkół Rolnicze Centrum Kształcenia Ustawicznego w Kościelcu

Zespołu Szkół Ponadpodstawowych Im. Jana Pawła II w Kościelcu

Zespołu Szkół Centrum Szkolenia Rolniczego w Swarożynie

Zespołu Szkół im. Związku Młodzieży Wiejskiej Dobrzyń nad Wisłą

Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Ustawicznego w Gronowie

Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Kobylnikach

Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 1 w Gnieźnie

Zespołu Szkół Rolnicze Centrum Kształcenia Ustawicznego w Przemystce

Zespołu Szkół w Bielicach

 

Wyniki:

Pług Tradycyjny 3-skibowy

I miejsce: Puchar Dyrektora Oddziału Terenowego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Grzegorza Smytrego – Damian Papis (Zespół Szkół w Bielicach)

II miejsce: Puchar Dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Toruniu Katarzyny Kaczmarek- Sławińskiej – Piotr Kołtun (Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Jadwigi Dziubińskiej w Starym Brześciu)

III miejsce: Puchar Starosty Mogileńskiego Tomasza Barczaka: Adrian Kobyliński (Zespół Szkół Centrum Szkolenia Rolniczego w Swarożynie)

 

Pług 4 skibowy obracalny

I miejsce: Puchar Wojewódzkiego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Bydgoszczy: Dawid Domachowski (Centrum Kształcenia Ustawicznego w Gronowie)

II miejsce: Puchar Dziekana Wydziału Rolnictwa i Bioinżynierii Uniwersytetu Przyrodniczego Poznaniu prof. dr hab. Anny Kryszak: Adrian Maciaszczyk (Zespół Szkół Ponadpodstawowych im. Jana Pawła II w Kościelcu)

III miejsce: Puchar Dyrektora Instytutu Ochrony Roślin Państwowego Instytutu Badawczego w Poznaniu: Tomasz Tomczak (Zespół Szkół w Bielicach)

 

Uczestników oceniało Jury w składzie: Jacek Ładziak (Przewodniczący Jury- ZS w Bielicach), Zbigniew Kinowski (ZS Bielice), Roman Bednarz( ZS w Bielicach), Marek Staszewski (ZS Bielice), Karol Olejnik (Starostwo Powiatowe w Mogilnie), Sławomir Szpulecki (Kierownik ODR w Mogilnie), Paweł Twardowski (TopAgrar).

Oprócz miejsc na podium każdy z uczestników otrzymał dyplom za udział w tegorocznej orce. Rozlosowano także kilka pozakonkursowych nagród.

Patronat Honorowy nad konkursem sprawowali Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krzysztof Jurgiel, Marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego Piotr Całbecki, Wojewoda Kujawsko-Pomorski Mikołaj Bogdanowicz, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, Kujawsko- Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie, Instytut Ochrony Roślin Państwowego Instytutu Badawczego w Poznaniu, Kujawsko-Pomorski Oddział Regionalny  Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Toruniu,  Wojewódzki Związek Kółek i Organizacji Rolniczych w Bydgoszczy

Patronatem medialnymimprezę objęli miesięcznik Wieś Kujawsko-Pomorska, TVP 3 Bydgoszcz, Radio PiK, tygodnik Zielony Sztandar, portal cmg24.pl.

 

Bezpłatne szkolenie – Wsparcie na przystąpienie do systemów jakości

Zapraszamy na szkolenie KOWR pt: Wsparcie na przystąpienie do systemów jakości"

Szkolenie w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 (PROW 2014-2020) poddziałania 3.1.

Gdzie, kiedy:

Białystok – 15.12.2017 r – godz. 9.30 – Villa Tradycja ul. Włókiennicza 5
Bydgoszcz – 15.12.2017 r – godz. 9.30 – Bydgoskie Centrum Targowo – Wystawiennicze ul. Gdańska 187
Gorzów Wlkp. – 14.12.2017 – godz. 9.30 – Fado Hotel aleja Konstytucji 3 Maja 12
Kielce – 14.12.2017 r – godz. 9.30 – Hotel 365 Al. Na Stadion 365
Szczecin – 15.12.2017 r. – godz. 9.30 – Hotel Panorama ul.Radosna 60
Kraków – 15.12.2017 r – godz. 9.30 – Hotel Jordan ul. Długa 9, 31-147 Kraków
Lublin – 14.12.2017 – godz. 9.30 – Hotelu Restauracji FOCUS Al. Kraśnicka 80
Łódź – 14.12.2017 r. – godz. 9.30 – Hotel Mazowiecki 28 Pułku Strzelców Kaniowskich 53/57
Katowice – 14.12.2017 – godz. 9:30 – Hotel Senator, ul. 1 Maja 3
Olsztyn – 15.12.2017 – godz. 9.30 – Manor Hotel ul. Kanarkowa 47
Opole – 15.12.2017 r – godz. 9.30 – HOTEL MERCURE ul. Krakowska 57/59
Poznań – 14.12.2017 – godz. 9.30 – Collegium Da Vinci ul. Gen. T. Kutrzeby 10
Gdańsk – 14.12.2017 r – godz. 9.30 – Restauracja nad Potokiem ul. Morska 4
Rzeszów – 14.12.2017 – godz. 9.30 – Hotel Rzeszów Al. J. Piłsudskiego 44
Warszawa – 15.12.2017 r – godz. 9.30 – Hotel Poleczki ul. Poleczki 40A (wjazd od ul. Galopu 7)
Wrocław – 14.12.2017 – godz. 9.30 – Novotel & ibis Wrocław Centrum ul. Powstańców Śląskich 7-7b

Zakres:

W trakcie dwugodzinnego spotkania otrzymasz od eksperta szczegółowe informacje, jak w prosty sposób ubiegać się o refundację części kosztów kwalifikowalnych na poprawę konkurencyjności producentów rolnych. Pełne wsparcie merytoryczne, możliwość nawiązania kontaktów biznesowych, dyskusje przy kawie i poczęstunku.

Grupa docelowa:
rolnicy i ich grupy, przedsiębiorcy sektora rolnego i rolno-spożywczego, instytucje doradcze i obsługa przedsiębiorców rolnych, przedstawiciele jednostek samorządu terytorialnego i administracji rządowej, szkolnictwa o profilu rolniczym.

Szczegóły i formularze zgłoszeniowe: https://mrucon-group.com/prow/

Szkolenie ma charakter otwarty i jest bezpłatne
Zapisy: szkolenie.prow2020@gmail.com
Nie zwlekaj, zapisz się już dziś!

Więcej informacji:
MruCon Group Sp. z o.o.
Marta Makowska, tel. 665 680 248
Sandra Kokocińska, tel.  607 605 043
Katarzyna Szymańska, tel. 665 066 420

3. Ptaki krajobrazu rolniczego – nieznane sylwetki naszych bliskich „sąsiadów”

Dlaczego „sąsiadów”, zapytałby ktoś. Dlatego, że ptaki wokół naszych gospodarstw to najczęściej pierwsze żywe organizmy jakie oglądamy, wychodząc na nasze podwórko. Wróble i Mazurki uwijające się na ziemi pośród karmionych o poranku kur, Sierpówki czekające na swoją kolej na pobliskiej antenie telewizyjnej, Bociany radośnie klekoczące na gnieździe, Jaskółki wlatujące i wylatujące z obory, to tylko niektóre obrazki, które towarzyszą nam za każdym razem kiedy opuszczamy nasz wiejski dom. (Niestety, nie każdy.) Ale nie tylko. To też ptaki, które spotykamy na naszych polach, które rolnikom towarzyszą od wieków: Skowronki, Kuropatwy, Przepiórki, Derkacze, Kukułki, Słowiki, Krogulce i wiele innych… Niektóre są z nami nawet zimą, inne tylko sezonowo. Dlatego ptaki są naszymi sąsiadami. Bo żyją najbliżej człowieka lub w ukształtowanym przez rolników krajobrazie, który często jest ich jedynym miejscem życia. I jak z sąsiadami bywa, są z nami na dobre i na złe. Trudno wyobrazić sobie bez nich życie.

Gdyby zadać pytanie, jaki ptak jest najbliższym sąsiadem człowieka i jednocześnie największym symbolem krajobrazu rolniczego wielu odpowiedziałoby bez wahania – Bocian Biały! Czy mimo tego, znamy go wystarczająco dobrze? Zapewne jest kilka rzeczy związanych z tym gatunkiem, które niejednego mogą zaskoczyć i zadziwić.


Bocian Biały

Mówi się, że jest to gatunek parasolowy. Co to oznacza? Otóż to, że chroniąc go chronimy wiele innych zwierząt, mających podobne wymagania. A jest ich niemało. Skowronki, Czajki, Rycki, Kszyki, Dubelty, Derkacze, Świergotki, Krwawodzioby, Wróble, Mazurki, Szpaki i wiele, wiele innych, także gady, płazy i owady. Tam gdzie Bociany, tam większa bioróżnorodność!

Bocian praktycznie stał się naszym nieoficjalnym ptakiem herbowym. (Oficjalnym jest najprawdopodobniej Bielik.) W wielu regionach tak się rzeczywiście stało – ptak ten widnieje w herbach wielu miejscowości i gmin, np. Drużbice, Kawęczyn, Brańszczyk.

Jeszcze do niedawna z dumą mówiliśmy, że „co czwarty Bocian jest Polakiem”, bo to u nas żyło ich najwięcej. Niestety, to już historia. Do 2004 roku Bocianów w Polsce systematycznie przybywało. Ale po tym roku zaczął się spadek i do 2014 roku zniknęło ok. 20% populacji (ok. 10 tys. par Boćków). Co takiego się wydarzyło, że Polska straciła pozycję bocianiego mocarstwa? Z rokiem 2004 wiąże się bardzo ważna data w historii Polski – wejście do Unii Europejskiej. Od tego momentu w naszej gospodarce rozpoczęły się głębokie przemiany strukturalne. Na wsi i w rolnictwie być może są one jeszcze bardziej widoczne niż w miastach: tradycyjny model gospodarowania oparty na ekstensywnych gospodarstwach rodzinnych odszedł do lamusa.

Zmiany wpływające na Bociany Białe można zresztą prześledzić nie tylko na podstawie spadku ich liczebności, ale także… diety. Boćki są tzw. oportunistami pokarmowymi, co oznacza, że żywią się akurat tym, co jest najbardziej dostępne i co nie ucieknie im sprzed dzioba. Kiedyś przypisywano im zamiłowanie do żab, bo żab było w bród! Dzisiaj, po latach osuszania każdej przysłowiowej kałuży, trucia i zanieczyszczeń, populacje żab dosłownie się załamały. Nic dziwnego, że coraz rzadsze płazy aktualnie już tylko okazjonalne lądują na „bocianim stole”. Dzisiaj są tam głównie dżdżownice.

Żartobliwie mówi się, że istnieje zależność pomiędzy liczbą Bocianów, a przyrostem naturalnym w danym regionie. I potwierdzają to jak najbardziej poważne badania. Oczywiście nie dowodzi to, że Bociany przynoszą dzieci… Za to obecność Bocianów jest dowodem na to, że żyjemy w czystym i zrównoważonym środowisku. W takich warunkach ludzie są zdrowsi, mniej zestresowani i rodzi się im więcej dzieci! Główny Urząd Statystyczny potwierdza, że na wsi przychodzi na świat więcej dzieci niż w mieście! Pytanie, co stanie się, gdy zabraknie Bocianów?

 

Wróbel

To kolejny, chyba najbardziej rozpoznawalny ptak krajobrazu rolniczego, niekwestionowany sąsiad człowieka. Co ciekawe nasz kraj zasiedlił dopiero w XVII wieku, aby w XIX i XX wieku stać się jednym z najliczniejszych gatunków. Znalazło to odzwierciadlenie w ówczesnej kulturze. Całkowicie uzależniony od człowieka, a właściwe zasobów pokarmowych, których ten dostarcza. Synonim pospolitości. Kiedyś liczny także w miastach, ale ostatnio znacznie rzadszy. Pomimo znacznego spadku liczebności jego populacji, zmiany te często nie są dostrzegalne przez mieszkańców wsi, ze względu na fakt mylenia tego gatunku z podobnym Mazurkiem. Cechą rozpoznawczą tego ostatniego jest czarna plamka na policzku i brązowy wierzch głowy. Samiec i samiczka ubarwione są tak samo – u Wróbla samica jest szaro-brązowa. Te dwa gatunki, w miejscach gdzie występują razem, wyraźnie ze sobą konkurują, zarówno o pokarm jak i o miejsca lęgowe. Jednak w przeciwieństwie do Wróbla populacja Mazurka wzrasta w ostatnim czasie w Polsce. Jest mniej zależny od człowieka, może występować również poza zabudowaniami. Oba gatunki chętnie współżyją ze zwierzętami w gospodarstwie i regularnie podjadają im wykładaną karmę, szczególnie kurom, kaczkom, ale także psom.

 

(Jaskółka) Dymówka

Od zawsze obecna w naszej kulturze, o czym przypominają m.in. liczne przysłowia: „Jedna jaskółka wiosny nie czyni”, „Mówiły jaskółki, że niedobre spółki”, „Gdy jaskółka w kwietniu gniazdo buduje, obfite zbiory przewiduje”, „Kiedy się jaskółka zniża, deszcz się zbliża”… To tylko kilka przykładów. Obecna hodowla bydła w zamkniętych oborach, co bardziej przypomina produkcję przemysłową niż hodowlę żywych zwierząt, nie przysłużyła się Dymówce. Od tysięcy lat związana z człowiekiem, mimo to, zamyka się przed nią miejsca gdzie zwyczajowo się gnieździła – obory, stajnie, chlewnie, stodoły. W zamian uwalniała nas od much i innych dokuczliwych owadów, których my nie lubimy, a które Jaskółki lubią bardzo. Symbioza ta trwała mniej więcej do 2003 roku, kiedy to urzędnicy oficjalnie wprowadzili prawo zabraniające przebywania innych zwierząt w budynkach, gdzie prowadzona jest hodowla bydła. Na szczęście nie wszyscy gospodarze przejęli się tym zapisem. Dymówka od zawsze symbolizowała dobrobyt i szczęście. Można wierzyć lub nie w tego typu przesądy, ale współczesne badania zwykle wykazują, że wiele z nich ma biologiczne uzasadnienie. Może więc zamiast zamykać okna naszych obór przed Dymówkami, lepiej zainstalujmy tam dla nich podpórkę pod gniazdo.

 

Czajka

Metalicznie lśniące upierzenie, a przede wszystkim urokliwy czubek na głowie to cechy, pi których rozpoznamy Czajkę. Do tego modulowany, trochę elektroniczny głos, który w ludowej interpretacji brzmi tak: „Fiiilip! Fiiilip! Wylej olej! Wylej olej!…”. Inną typową dla Czajki cechą jest jej lot, niezwykle lekki, zwinny, pełen powietrznych akrobacji, zarówno w czasie toków, jak i w walce z rywalami oraz drapieżnikami.

W związku z zanikiem tradycyjnego ekstensywnego rolnictwa i postępującymi melioracjami odwadniającymi terenów rolniczych, Czajka, obok Kuropatwy i wielu innych gatunków krajobrazów rolniczych, należy do gatunków najszybciej znikających w Polsce i w całej Europie. Tymczasem skromne, ale czujne i odważne Czajki w ptasich społecznościach pełnią bardzo ważną rolę. Bez nich znika wiele innych gatunków ptaków, które nie radzą sobie w pojedynkę. Nieśmiałe Krwawodzioby czy Rybitwy Rzeczne, Rycyki oraz kilka innych gatunków chętnie korzysta z ochrony, jaką zapewniają ich gniazdom i młodym waleczne Czajki, które bez wahania, kolektywnie, z powietrza rzucają się na każdego drapieżnika. Słabsi sąsiedzi bez pomocy Czajek nie potrafią tak skutecznie bronić się przed drapieżnikami. Jeszcze jeden dowód na to, że przyroda, to delikatna i czasami zaskakująca sieć wzajemnych połączeń.

 

Kuropatwa

Kiedyś była synonimem pospolitości. W przeciwieństwie do wielu innych gatunków ptaków występujących w naszym kraju, nie odlatuje na zimę, była więc obecna przez cały rok praktycznie na każdym polu i łące. Niestety, od lat przegrywa z tzw. środkami ochrony roślin, ciężkim sprzętem, wiejskimi kotami, psami i z myśliwymi. W ciągu ostatnich 30 lat liczebność Kuropatw spadła o 80% i dalej spada! To jeden z najkrócej żyjących ptaków w Polsce – najstarszy znany osobnik przeżył na wolności 5 lat.

 

Przepiórka

Kuzynka Kuropatwy. Mało kto ją widział, bo zawsze ukrywała się w gęstwinie ziół, traw i zasiewów. Za to łatwo można było ją usłyszeć – od maja do sierpnia. (Resztę czasu spędza w dalekiej Afryce lub w drodze.) Jej charakterystyczny głos na wiosnę miał wołać: „Pójdźcie pleć!”, w lecie: „Pójdźcie żąć!”, a po żniwach: „Nie ma nic!”. Chłopi tradycyjnie zostawiali na ostatnim zagonie zboża garść nieskoszonych kłosów. Nazywano to brodą, pępkiem, babą, wereją, kozą lub… przepiórką. Ta ostatnia nazwa używana była głównie na Mazowszu. „Przepiórka” miała być zalążkiem nowego życia w przyszłym sezonie i ostatnią na polu ostoją tego małego ptaszka. Po przystrojeniu kwiatami oznaczała koniec żniw. Pojedyncze kłosy wycięte z „przepiórki” wplatano do wianków i bukiecików na święta Matki Boskiej Zielnej. Ona też prawdopodobnie dała początek tradycji wieńców dożynkowych. Przepiórka – tym razem ptak, nie pozostawiona w polu kępka zbóż – była też natchnieniem dla artystów. Pisali o niej m.in. Mickiewicz, Żeromski, Turgieniew.

Derkacz

Mówiąc o charakterystycznych głosach naszego krajobrazu rolniczego, nie sposób nie wspomnieć o Derkaczu, którego rozsławił nie kto inny jak sam Adam Mickiewicz i Jan Brzechwa. Charakterystyczne derkania, jakby ktoś pociągał po zębach grzebienia (i to całkiem dużego, bo dającego natężenie 120 decybeli, czyli jak ryk silnika ciężarówki!), dobiegają wieczorami i nocami z naszych łąk i pól, od maja do początków lipca. W ten sposób samce wabią do siebie migrujące pod nocnym niebem samice. Derkacz jest jednym z najbardziej znanych „bohaterów” programu rolnośrodowiskowego.

Krogulec

Ten stosunkowo niewielki ptak drapieżny (najwyżej wielkości gołębia, przy czym samiec jest o ok. 1/3 mniejszy od samicy), który z wyglądu przypomina miniaturowego jastrzębia, bardzo chętnie poluje w miejscach, gdzie zwyczajowo dokarmia się ptaki. Powszechnie uważa się, że każdy karmnik ma swojego Krogulca. Jego krótkie skrzydła i długi ogon nie pozwalają mu, jak sokołom, na długotrwały szybki lot, ale doskonale nadają się do nagłych pogoni za skrzydlatą drobnicą, wymagających dodatkowo dużej zwrotności pośród gęstych gałęzi. Można go porównać do geparda ścigającego gazelę na sawannie. Na krótkim dystansie ten ptasi sprinter może rozwinąć bardzo dużą prędkość, a długi ogon pozwala mu zwinnie poruszać się pomiędzy przeszkodami. Wszystko to czyni Krogulca doskonałym łowcą wyspecjalizowanym w polowaniach na drobne ptaki. Gdy nie poluje, najczęściej siedzi cicho w ukryciu gałęzi, często w naszym bliskim sąsiedztwie, z czego nie zdajemy sobie nawet sprawy. Wróble, Mazurki czy Sikory zwykle też nie – na ich nieszczęście.

 

Kukułka

Jest ptakiem, którego głos rozpozna bez pudła prawie każdy. Dziewczęta liczyły kukania Kukułki, a ich liczba zapowiadała za ile lat wezmą ślub: „Kukułeczko, panieneczko, z paproci i ziela, powiedz mi ile lat do mego wesela”. Naukowcy udowodnili, że rolnicy w miejscach gdzie Kukułki „kukają” dłużej w czasie swoich popisów wokalnych… żyją dłużej! Tam, gdzie słychać Kukułkę, żyje także więcej ptaków. I wszystko stało się jasne: życie w sąsiedztwie przyrody i większa jej różnorodność powoduje, że żyjemy dłużej – i lepiej! Kukułka słynie ze zwyczaju podrzucania swych jaj do gniazd ptaków wróblowatych (pasożytnictwo lęgowe). Znanych jest około 200 gatunków ptaków oszukanych przez kukułkę. Kukułki odżywiają się owadami. Upodobały sobie w szczególności owłosione gąsienice motyli, których najczęściej unikają inne ptaki, dlatego uznawane są za sprzymierzeńca rolników w walce z tzw. „szkodnikami”.

 

Skowronek

Najliczniejszy ptak krajobrazu rolniczego. Bez jego głosu nie byłoby wiosny. W zależności od regionu Polski i warunków pogodowych, Skowronki powracają do nas już w lutym i od razu rozpoczynają swój podniebny koncert (ostatnio coraz szybciej). Kiedyś Skowronki i ich jaja stanowiły przysmak na naszych stołach. Dobrze, że ta okrutna tradycja dobiegła końca. Obecnie objęty jest ścisłą ochroną gatunkową. Co innego w krajach południowej i południowowschodniej Europy oraz w całym basenie Morza Śródziemnego. Szacuje się, że tam każdego roku w wyniku bezmyślnych polowań ginie nawet miliard ptaków – w tym nasze Skowronki, Słowiki, Gąsiorki, Jaskółki i wiele innych. Jego populację lęgową szacuje się na 11 do 13 mln par. W roku gospodarczym 2014/2015 rolnicy użyli w Polsce pod uprawy ok. 1 mln 792 tys. ton nawozów mineralnych i chemicznych i to jedynie w przeliczeniu na „czysty składnik” (123 kg na hektar). Nie służy to Skowronkom. Okazuje się, że liczba odchowanych młodych ptaków na polach poddanych opryskom jest o 50% niższa, niż na polach nieopryskiwanych. W związku z tym jeśli chcemy za kilka lat usłyszeć jeszcze nad naszymi polami śpiewające Skowronki, ograniczmy nawożenie. Niech zysk nie będzie jedyną siłą napędową naszego działania.

 

To zaledwie kilka sylwetek ptaków krajobrazu rolniczego, naszych bliższych i dalszych sąsiadów. Ta naprawdę jest ich całe mnóstwo, ale w ferworze dnia codzienne często ich nie zauważamy albo tak bardzo jesteśmy do nich przyzwyczajeni, że stają się dla nas wyłącznie tłem. Dostrzegamy je dopiero kiedy zaczyna ich brakować. Na gniazdo nie przyleci Bocian, Sierpówka przestanie pohukiwać z pobliskiej anteny telewizyjnej, ucichną kłótliwe spory Wróbli i Mazurków, nad polami zabraknie Skowronów, zamilknie Kukułka. Wtedy zauważmy, że nasz świat zaczyna się zmieniać, zaczyna brakować coraz więcej puzzli. Warto czasami się zatrzymać, przyjrzeć się naszym ptasim sąsiadom, zastanowić się nad ich losem i reagować na zmiany odpowiednio wcześniej, zanim zniknie cała ta bioróżnorodna układanka.

Autor: Adam Zbyryt

 

Zapraszamy na nasze strony:

www.bukietzpol.pl, www.ptakipolskie.pl, www.facebook.com/ptakipolskie

Artykuł powstał w ramach projektu „Bukiet z pól. Kampania informacyjno-edukacyjna na rzecz zatrzymania spadku różnorodności biologicznej w krajobrazie rolniczym”.

Niniejszy materiał został opublikowany dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada wyłącznie stowarzyszenie Ptaki Polskie.

 

 

 

 

 

 

Po raz kolejny Eurorzepak w Minikowie

18 maja 2017 roku, Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie wraz z Krajowym Zrzeszeniem Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych w Warszawie po raz kolejny przygotowali Międzynarodowy Dzień Rzepaku. Tematem przewodnim debaty było „Europejskie źródła białka, w tym śruta rzepakowa jako alternatywa dla importu soi”. Na debatę przybyli rolnicy i przedstawiciele zrzeszeń oraz stowarzyszeń z kraju i z zagranicy.

W debacie udział wzięli:  Karol Bujoczek – redaktor naczelny Top Agrar Polska, który prowadził debatę oraz Ryszard Kamiński – Dyrektor KPODR w Minikowie, Matt Culley – Hampshire County Chairman NFU National Farmers Union – reprezentant Anglii, Bogusław Rzeźnicki – Dyrektor Departament Hodowli i Ochrony Roślin MRiRW, Diter Bockey – Refernt UFOP Union zur Forderung von Oel und Proteinpflanzen –  reprezntant z Niemiec, Philippe Dusser – Secretary General EOA European Oilseed Alliance – reprezentant Francji, Juliusz Młodecki – Prezes KZPRiRB. 

Przed dyskusją pani prof. dr hab. Iwona Bartkowiak-Broda z IHAR Oddział w Poznaniu, przeprowadziła krótki wykład jako wprowadzenie do debaty – „Innowacje w wykorzystaniu śruty rzepakowej”. Pani Profesor na początek przedstawiła znaczenie białek zapasowych rzepaku – napiny i krucyferyny a następnie przeszła do przedstawienia możliwości wykorzystania białka na cele spożywcze. Białko rzepakowe może być wykorzystane do produkcji wyrobów piekarniczych, cukrowniczych, do wytwarzania różnych napojów, jako substytut nabiału jajek oraz jako składnik przy produkcji dressingów, sosów i dodatek smakowy. Białko z rzepaku może być wykorzystane nawet przy produkcji produktów pochodzenia mięsnego. W przemyśle istnieje również szeroka możliwość wykorzystania białka rzepakowego, m.in. do produkcji filtrów wodoodpornych, surfaktantów i plastików. Pani Profesor podkreślała też, że białko sojowe w dużym stopniu może zostać zastąpione białkiem rzepakowym, m.in. w żywieniu przeżuwaczy i starszych grup świń.

  Kolejny prelegent pan Adam Stępień – dyrektor Generalny Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju zaprezentował temat „Biopaliwa jako kluczowy czynnik rozwoju i opłacalności uprawy rzepaku w Polsce i Unii Eurorpejskiej”. Przemysł olejarski w Polsce w ponad 60% pracuje na potrzeby produkcji biokomponentów do paliw oraz dostarcza na rynek duże ilości cennych komponentów paszowych w postaci śruty i makuchu. Warto mieć świadomość, że polski przemysł biopaliw jest nowoczesną branżą i trzecim producentem biodiesla w Europie, a roczny rekord produkcji tego paliwa w kraju wyniósł 850 tys. ton. Sam ten fakt powoduje, że wszelkie zmiany w prawie unijnym mające na celu zmniejszenie wykorzystania biopaliw pierwszej generacji (m.in. olej rzepakowy) uderzą w nasz przemysł, rolnictwo i rynek pracy.

 Podczas debaty wypracowano wspólnie wnioski:

1. Wzrost produkcji roślin białkowych w Polsce i Europie może być odpowiedzią rolnictwa na oczekiwania konsumentów preferujących produkty wolne od GMO. Ale dalszy rozwój ich upraw musi być wspierany poprzez prace hodowlane ukierunkowane na doskonalenie odmianowe.

2. Największym i najbardziej stabilnym źródłem białka paszowego wolnego od GMO jest obecnie w Polsce i Europie śruta rzepakowa.

3. Konieczna jest szersza promocja zastosowania śruty rzepakowej w żywieniu zwierząt, a także prace hodowlane w kierunku poprawy jej jakości żywieniowej.

4. Wielkość produkcji śruty rzepakowej jest ściśle związana z poziomem produkcji biodiesla. Wszelkie próby ograniczenia jego produkcji uderzają w skale podaży śruty rzepakowej, a tym samym otwierają rynek dla importu soi.

5. Wymóg zazielenienia spowodował wzrost produkcji roślin bobowatych (strączkowych) różnych gatunków przydatnych do uprawy w zróżnicowanych warunkach glebowo-klimatycznych. Jednakże istnieje potrzeba umożliwienia rolnikom dalszego stosowania środków ochrony roślin w przypadku gdy zbiory są przeznaczone jako surowiec paszowy (komponenty białkowe) w celu stymulowania wartości dodanej dla bilansu białka w UE.

6. W ostatnich 3 latach obserwujemy w Polsce i Europie obiecujące wyniki plonowania soi bez GMO. Niezbędne jest zatem wspieranie prac hodowlanych w kierunku wyhodowania oraz selekcji odmian dostosowanych do naszych warunków klimatycznych.

Do Minikowa przybyło dużo zainteresowanych rolników oraz doradców rolniczych. Podczas Dnia Rzepaku w Minikowie ponad 300 gospodarzy uprawiających rzepak ozimy mogli porozmawiać z czołowymi hodowcami tej rośliny oraz pod ich opieką oglądać różne odmiany na polach w SDOO w Chrząstowie.

Odmiany rzepaku ozimego zaprezentowały takie czołowe hodowle jak: HR Strzelce, HR Smolice, Euralis, Bayer, Rapool, Saatbau, Syngenta, KWS, Limagrain, ATR Agro Handel. Ponad to w Minikowie można było porozmawiać z serwisantami i przedstawicielami firm, które do zaoferowania mieli sprzęt do siewu precyzyjnego rzepaku oraz do zbioru. Były to firmy: Agro-Land, Agrolmet, Raitech, Inter-Vax, Dramiński. Warto również wspomnieć o firmach, które do zaoferowania mieli technologie ochrony oraz nawożenia rzepaku. Były to instytucje jak: Yara, Invigo, Intermag, Syngenta, Bayer, BASF, Fertical, PSP. Nie zabrakło również pasieki pszczelej państwa Kuś z Nakła, którzy oferowali miała miód rzepakowy.

Goście Eurorzepak 2017

Imię i nazwisko

Instytucja

Krzysztof Ardanowski

Poseł, Zastępca Przewodniczącego Sejmowej Komisji Rolnictwa
 Rozwoju Wsi

Bogusław Rzeźnicki

Dyrektor Departamentu Hodowli i Ochrony Roślin,
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Iwona Gilewicz

Zastępca Dyrektora Wydziału Infrastruktury i Rolnictwa
Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy

prof. dr hab. Iwona Bartkowiak-Broda

Kierownik Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin PIB Oddział w Poznaniu

Prof. dr hab. Edward Gacek

Dyrektor Centralnego Ośrodka Badania Odmian Roślin Uprawnych w Słupi Wielkiej (COBORU)

Adam Stępień

Dyrektor Generalny Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju

Wojciech Mojzesowicz

Przewodniczący  Rady Społecznej Doradztwa Rolniczego

Juliusz Młodecki

Prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych

Beata Kaliska

Dyrektor Stacji Doświadczalnej  Oceny Odmian w Chrząstowie

Ryszard Kierzek

Prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej

Andrzej Kinderman

Wicestarosta Nakielski

Eugeniusz Taraska

Lechpol Sp. z o.o.

Karol Bujoczek

Redaktor naczelny czasopisma TopAgrar

Zofia Pucek

Prezes Zarządu Agro Profil

Phillippe Dusser

EOA European Oilseed Alliance – Francja

Dieter Bockey

UFOP Union zur Forderung von Oel und Protein Pflanzen – Niemcy

Matt Culley

NFU National Farmers Union – Anglia

Karolis Klikunas

Lithuanian Grain Growers Association – Litwa

Darius  Klikunas

Lithuanian Grain Growers Association – Litwa

Zigmas Aleksandravicius

Lithuanian Grain Growers Association – Litwa

Stanislav Vojtkievicius

Lithuanian Grain Growers Association – Litwa

 

Imprezę otwierają – Ryszard Kamiński, dyrektor KPODR i Juliusz Młodecki, prezes KZPRiRB

 prof. dr hab. Iwona Bartkowiak-Broda

Adam Stepień, Dyrektor Generalny Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju

 

prowadzenie debaty – Karol Bujoczek, top agrar Polska

 

 

 

 Philippe Dusser Secretary General EOA European Oilseed Alliance – Francja

Bogusław Rzeźnicki Dyrektor  Departament Hodowli i Ochrony Roślin MRiRW

 


Matt Culley Hampshire County Chairman NFU National Farmers Union – Anglia


 

Konferencja prasowa po debacie

Konferencja prasowa po debacie

Konferencja prasowa po debacie, goście z Litwy

 

 

 

Pole doświadczalne SDOO w Chrząstowie

Konferencja była zrealizowana ze środków Unii Europejskiej w ramach pomocy technicznej Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020.

„Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie.”
Projekt realizowany przez Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie.
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach pomocy technicznej Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020
Instytucja Zarządzająca Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 – Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi

 

 

tekst: Adam Piszczek
foto: Jarosław Domiński
KPODR w Minikowie

 

2. Świat bez bzykania

Miód, płynne złoto, nektar bogów. Wiedzieli o tym już nasi przodkowie. Ludzie żywili się miodem od niepamiętnych czasów, początkowo wyłącznie od dzikich pszczół. Aby mieć stały dostęp do jego zasobów nasi pradziadowie „oswoili” pszczoły i nauczyli się je hodować. Już starożytni Egipcjanie doceniali miód i przede wszystkim jego producentów, czyli pszczoły. Owady te uważano za ożywione łzy boga słońca Ra, a sam miód mogli spożywać tylko najwięksi dostojnicy. Pierwsze ślady pszczelarstwa z ziem polskich pochodzą sprzed 2 tys. lat. W XVI i XVII wieku Polska barcią stała. Przysłowie „kraina miodem i mlekiem płynąca” nie odnosiło się do żadnego mitycznego kraju, a właśnie do Polski. I to dosłownie! Byliśmy w tym czasie prawdziwą potęgą jeśli chodzi o handel miodem, zarówno w kraju jaki za granicą. Bartnictwo było ważniejszą gałęzią ówczesnej gospodarki niż łowiectwo czy handel drewnem. I tak zostało do dziś!

Litrowy słoik miodu rzepakowego kosztuje ok. 35 złotych. Wartość całego wyeksportowanego przez Polskę miodu tylko w 2014 roku wyniosła ok. 50 mln dolarów. Sporo! Ale czy ktoś zastanawiał się kiedyś ile kosztuje praca samych zapylaczy, tych drobnych owadów, pszczół, trzmieli, motyli, bez której miodu by nie było? Cena rodziny trzmieli do „obsługi” ok. 25 arów ogrodu kosztuje dzisiaj ok. 120–160 złotych. Łatwo sobie wyliczyć jaki to koszt, kiedy ktoś posiada hektary upraw wymagających pracy zapylaczy. Dopiero kiedy musimy zapłacić za zapylanie, zaczynamy uświadamiać sobie wartość usług, jakie zapewniają nam zapylacze. Chyba jako pierwsi zrozumieli to Chińczycy.

W 1958 roku, chiński przywódca komunistyczny Mao Zedong, w ramach tzw. Wielkiego Skoku Naprzód, nakazał zniszczyć wszelkie tradycyjne maszyny i narzędzia rolnicze. W efekcie załamała się cała produkcja rolna. Propaganda Mao obwiniła za to Wróble i Mazurki, które miały zjadać plony. Wódz kazał więc swojemu ludowi zabić wszystkich rzekomych winowajców. A ponieważ ptaków było mniej niż prześladujących je obywateli – stało się! Razem z Wróblami eksterminowano wiele innych, drobnych ptaków. Nic dziwnego, że już następnego roku chińskie uprawy zostały pochłonięte przez różne szarańczaki, które pozbawione naturalnej kontroli, mnożyły się bez ograniczeń. W wielkim kraju zapanowała trzyletnia klęska głodu, która zabiła ponad 30 milionów ludzi – głównie na chińskiej wsi. Co zrobili ludowi przywódcy? Postanowili „uregulować” problem żarłocznych owadów przy pomocy środków owadobójczych… Mimo że od tamtych wydarzeń upłynęło ponad pół wieku, do dziś w niektórych regionach Chińczycy zapylają ręcznie kwiaty w sadach i na warzywnych plantacjach przy pomocy pędzelków. Robią to, co kiedyś robiły pszczoły, trzmiele i inne błonkówki – zanim wymarły w wyniku tamtej akcji. Zużycie pestycydów było wtedy tak duże, że ich pozostałości wciąż są obecne w środowisku, co w wielu miejscach uniemożliwia powrót owadów.

Albert Einstein kiedyś powiedział „Kiedy wyginą pszczoły, rodzajowi ludzkiemu pozostaną 4 lata”. Czy ta katastroficzna wizja kiedyś się spełni? Każde dziecko wie, że pszczoły zapylają rośliny, które są podstawą ziemskiego ekosystemu. Nie trzeba więc nikomu tłumaczyć, że przewidywania tego słynnego noblisty, są jak najbardziej słuszne. Bez pszczół i innych zapylających owadów (m.in. trzmieli i motyli) po prostu zabraknie jabłek, gruszek, śliwek i wielu, wielu innych owoców, warzyw oraz wszelkich roślin lub ich przetworów od niepamiętnych czasów obecnych na naszych stołach. Produkcja 90% owoców i aż 1/3 pozostałej żywności zależy od zapylaczy. Aż 87 głównych roślin uprawnych jest zapylanych przez pszczoły, trzmiele i ich kuzynów. Bez ich usług umarlibyśmy z głodu. Okazuje się, że wiatr to za mało! Rośliny potrzebują usług tych pracowitych zwierzątek. Gdy zacznie ich brakować, ludzkość stanie w obliczu globalnej klęski głodu. Co prawda już dzisiaj w niektórych rejonach globu ludzie głodują, ale jest to efektem nierównej dystrybucji żywności. Bo, gdy miliony mieszkańców afrykańskiego Sahelu (strefa na południe od Sahary) przymierają głodem, miliony ton żywności ląduje na śmietnikach w krajach bogatej północy (Europa i Ameryka). Coraz częściej klęski głodu wywołane są też dewastacją środowiska. Zatrucie, wyjałowienie, erozja i pustynnienie w wyniku zbyt intensywnego i nieumiejętnego gospodarowania ziemią, stają się typowym widokiem dla coraz większych obszarów Afryki, a także Azji i Ameryki Południowej.

 

W Polsce występuje ponad 470 różnych gatunków pszczołowatych (w tym pszczoły i trzmiele), ale aż 222 znajduje się w „Czerwonej Księdze Gatunków Zagrożonych” (wyginięciem). Szacuje się, że tylko u nas w każdej sekundzie ginie… 105 pszczół miodnych. Przyczyną najczęstszych ostrych zatruć rodzin pszczelich w Polsce są opryski pól rzepaku! Coraz więcej pszczelarzy kontrolując swoje ule, nie znajduje w nich pszczół w ogóle, albo zaledwie kilkadziesiąt lub kilkanaście. Z tego względu zjawisko to nazwano „syndromem pustego ula”. Przyczyną tego stanu są niszczenie siedlisk i naturalnych lub tradycyjnych rolniczych krajobrazów, intensyfikacja i chemizacja rolnictwa, zanik miedz i innych półnaturalnych siedlisk z łanami kwitnących kwiatów, zanikanie kwietnych ogrodów, upraw roślin motylkowych, kolizje z samochodami (w przypadku trzmieli!) czy wiosenne wypalanie traw, tworzenie wielkopowierzchniowych upraw, zbyt intensywna eksploatacja i uprzemysłowienie pasiek, choroby i pasożyty, dla których osłabione i pozbawione naturalnej ochrony pszczoły są łatwym celem. W USA w latach 2012–2013 pszczelarze stracili ok. 45% swoich kolonii. W 2013 roku wyginęła tam niemal 1/3 pszczelich rodzin. W innych krajach, w tym w Europie, sytuacja wygląda podobnie. Trend ten dociera do Polski. Tylko w trakcie zimy 2014/2015 zginęło u nas ponad 230 tys. rodzin pszczelich! Wizja Einsteina wydaje się być coraz bliższa.

Co zrobić, aby uratować pszczoły i trzmiele? Po pierwsze dbać o krajobraz polskiej wsi, ten sprzed lat, gdzie pola były poprzecinane miedzami, łąki pyszniły się kwiatami, swoje miejsce na polu miały zarówno uprawy, jak i towarzyszące im chwasty, wzdłuż polnych dróg rosły cieniste aleje lip, w każdym zagłębieniu tworzyły się oczka wodne, a przed domami wyrastały wspaniale, wielobarwne ogrody. Postęp i intensyfikacja są nieuniknione. Jednak nie może to być wyłącznie ślepe dążenie do celu. Warto się na chwilę zatrzymać i przypomnieć sobie o naszych związkach i korzeniach, o tym skąd pochodzimy i gdzie wyrośliśmy. Dlatego nie zapominajmy o naszych mniejszych braciach pszczołach, trzmielach i innych zapylaczach. Szpaler lip posadzonych koło domu, pozostawiony na miedzy głóg, wiciokrzew, dąbrówka, dyptam, miodunka, nostrzyk, szałwia i trędownik w ogrodzie, to tak niewiele dla człowieka, ale cały świat dla zapylaczy. Ograniczenie chemii, przynajmniej w najbliższym sąsiedztwie ula, niech przyroda rządzi się tam sama. Chwasty, tak niepożądane przez nas, mogą stanowić źródło bezcennego nektaru dla pszczół.

Pszczoły żyją na świecie dłużej niż człowiek. Ich historia jest długa, a rola ogromna. Świat nie byłby taki sam bez pszczół i innych zapylaczy. Nasze śniadania byłyby uboższe nie tylko o miód. Brak pszczół to ryzyko głodu na świecie. Warto wiedzieć, co dla nas robią i dbać o to, żeby żyło im się z nami dobrze i długo.

Nie popełniajmy błędów Chińczyków, aby miód nie stał się towarem deficytowym, bezcennym wspomnieniem, słodkiej przeszłości.

Adam Zbyryt

fot: Paweł Sidło